Wartość całej inwestycji wynosi 493 mln zł, z czego unijne dofinansowanie stanowi poziom 85 proc. Projekt zakłada do 2014 roku budowę sieci światłowodowej o długości 3640 km, a w 20 miejscowościach powstanie sieć dostępowa nowej generacji NGA. Wprawdzie dzięki temu projektowi infrastruktura internetowa dotrze praktycznie do każdej wsi na Mazowszu, ale zostanie ona udostępniona operatorom, którzy dzięki niej będą mogli świadczyć usługi w tym zakresie (do tej pory często nie opłacało im się docierać do małych miejscowości). Pozostaje jednak pytanie, czy miliony wpompowane w światłowody nie pójdą w dużej mierze na marne, bo na wsi często na dordze do korzystania z Internetu stoi bariera finansowa. Wprawdzie konkurencja między operatorami może wpłynąć na obniżenie cen, ale są one wciąż często ciągle dość wysokie w stosunku do parametrów proponowanych w ofercie (np. małe limity transferu, niska prędkość).
Niektóre gminy w Polsce same tworzą sieć hot-spotów oferując swoim mieszkańcom nawet darmowy Internet. Mają one jednak zwykle bardzo niskie wartości transferu, czasowe i miesięczne limity tego transferu oraz wiele innych ograniczeń.
Ze środków unijnych na Mazowszu realizowanych ogółem jest sześć projektów związanych z informatyzacją. Poza „Internetem dla Mazowsza” są to „Wrota Mazowsza” – projekt budowy elektronicznej administracji, „Mazowszanin” – budowa kompetencji cyfrowych w regionie, „ITeraz Mazowsze II” czyli szkolenia z zakresu technologii, organizacja pracowni multimedialnych w szkołach oraz budowa bazy wiedzy o Mazowszu. Łączna wartość tych projektów to 822 mln zł.
Marszałek województwa Adam Struzik nie krył w tej sprawie optymizmu. Podczas przekazywania jesienią ubiegłego roku Agencji Rozwoju Mazowsza, realizatorowi projektu, umowy w tej sprawie mówił m.in.:
– Bez dostępu do Internetu trudno dziś mówić o równych szansach. Szczególnie w małych miejscowościach, Internet ma olbrzymie znaczenie prorozwojowe. To łatwiejszy dostęp m.in. do edukacji, ofert pracy, przepisów prawnych i absolutna konieczność dla firm i rolników.
Wszystko to oczywiście prawda, ale pozostaje pytanie czy dostępność przełoży się na powszechność? Czas pokaże.