Kupcy radomscy zaproponowali, by w naszym mieście ograniczono handel w niedziele do godz. 12. Rada Miejska zdecydowała, że w tej sprawie odbędą się konsultacje społeczne, by radomianie mogli wypowiedzieć się na ten temat. Głosowanie rozpoczęto w styczniu tego roku i potrwa do końca lutego. Oddać głos można drogą elektroniczną i tradycyjną poprzez wypełnienie ankiety i wrzucenie jej do urny. Trzeba mieć ukończone 16 rok życia, być mieszkańcem Radomia i mieć ze sobą dowód osobisty.
Stowarzyszenie Kupców Polskich w Radomiu opowiada się za tym, by w naszym mieście handel w niedziele ograniczyć. Swoje stanowisko argumentują tym, że niebawem zawód kupca zniknie i zostanie zapomniany, rodzinne, małe sklepy czy przedsiębiorstwa przegrają nierówną walkę z centrami handlowymi i zamkną się, co spowoduje wzrost bezrobocia. Ponadto SKP uważa, że pracownikom marketów należy się odpoczynek w niedziele.
- Zachęćmy radomian do głosowania w sprawie ograniczenia handlu w niedziele. Im więcej osób weźmie w nim udział, tym bardziej będzie ono wiarygodne - twierdzi Jarosław Kowalik ze Stowarzyszenia Kupców Polskich z Radomia.
Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji negatywnie skomentowała stanowisko kupców radomskich zsrzeszonych wokół SKP twierdząc, że w Polakach zakodowane jest spędzanie niedziel w centrach handlowych, robienie zakupów tego dnia. To nowy element kultury. POHiD uważa, że w Radomiu bezrobocie jest bardzo duże, a wprowadzenie ograniczenia handlu w niedziele jeszcze go zwiększy. Spadną również obroty sklepów.
- To nieprawda. Osoby pracujące w niedziele, mają obowiązek odbioru dnia wolnego w ciągu tygodnia. Jeśli handel w Radomiu w niedziele zostanie ograniczony, wówczas zatrudnienie wzrośnie, a nie zmaleje, ponieważ pracę będzie można znaleźć w kawiarniach czy pubach. Nie będzie również spadku obrotów. Sądzę, że radni miesjcy nie chcieliby, by ich żony pracowały w niedziele. Może zwołajmy sesję Rady Miejskiej w niedziele albo otwórzmy banki tego dnia. Przecież wtedy mamy najwięcej czasu, by załatwić wiele spraw - mówi Kowalik.
Jerzy Grosicki z PSL skomentował akcję ulotkową w Galerii Słonecznej. Na ulotkach rozdawanych w centrum znajduje się informacja m.in. zwiększeniu bezrobocia jako konsekwencji wprowadzenia ograniczenia handlu w niedziele. Grosicki uważa, że nie to jest winą i tak już wysokiego bezrobocia w naszym mieście. Winne są markety i centra handlowe.
- Podczas, gdy otwierały się kolejne markety, mniejsze, osiedlowe sklepy zamykały się, a ich właściciele i ich pracownicy stracili pracę. Od tamtego czasu bezrobocie wzrosło o kilka procent, jest o ok. 10 tysięcy mniej małych sklepów i firm - mówi Grosicki.
Stowarzyszenie Kupców Polskich też przygotowało ulotki informacyjne dla radomian, które można dostać w izbie rzemieślniczej, w cechach, parafiach, w siedzibie SKP czy w Galerii Feniks.
Stanisław Staniszewski z SKP twierdzi, że nakaz pracy w niedziele to systemowe niszczenie kupiectwa, to atak na rodzimy handel. Poza tym zwraca uwagę na uprzywilejowanie marketów, których się nie kontroluje, które płacą niższe podatki.
- Ekonomiczne skutki są zatrważające. Niedługo nie będzie takiego zawodu jak kupiec. W Radomiu drobny handel przestanie działać. Moglibyśmy konkurować z centrami handlowymi, ale jak mamy to zrobić, skoro markety są uprzywilejowane. Kontrola w tych sklepach wręcz nie istnieje. W centrach handlowych i marketach pracownicy są niewolniczo zmuszani do pracy w niedziele. A stawki w ten dzień są takie same jak w pozostałych dniach roboczych. W Europie to niedopuszczalne - mówi Staniszewski.
Na spotkaniu był obecny Stanisław Kalbarczyk z Polskich Składów Budowlanych, który ma największą sieć marketów budowlanych w Polsce.
- W naszej branży w ubiegłym roku padło 30% małych firm. Konkurencja jest za duża. Polski przedsiębiorca nie ma ulg, płaci podatki. A w Polsce wzbogacają się firmy z obcym kapitałem - komentuje Kalbarczyk.
W Radomiu nie wszyscy kupcy chcą ograniczenia handlu w niedziele. Opozycją do SKP jest Inicjatywa Radomskich Przedsiębiorców, która tego ograniczenia nie chce. Swoją postawę argumentuja tym, że wraz z ograniczenim handlu w niedzielę, wzrośnie bezrobocie w Radomiu, nasze miasto stanie mniej atrakcyjne dla przyjezdnych i dla młodych ludzi, którzy zaczną uciekać do innych miast lub krajów za chlebem.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>