Handel w niedzielę – nie dla politycznego kija w radomskie mrowisko wyborcze!
Na ostatniej sesji Rady Miejskiej przyjęliśmy uchwałę w/s "konsultacji społecznych w celu zebrania opinii dotyczących ograniczenia godzin pracy radomskich placówek handlu detalicznego w niedzielę" (18 radnych - za, 3 - przeciw, 2 wstrzymało się od głosu).
W czasie dyskusji nad dokumentem zwracałem uwagę, że w sytuacji, w której ścierają się bardzo rozbieżne interesy społeczne (choćby obaw i rzeczywistych możliwości „ograniczenia zatrudnienia w sieciach handlowych”) i ekonomiczne oraz oceny etyczne i religijne w/s handlu w niedziele, najlepszym rozwiązaniem, są właśnie konsultacje społeczne. Powtórzę raz jeszcze, że jako radni „nie chcemy chować głowy w piasek, a chcemy zapytać wprost radomian, czego by woleli: ograniczenia handlu czy też nie!”.
Jeżeli rzeczywiście chcemy, aby uchwała weszła w życie i nie trafiła do „kosza” wojewody, który szukał będzie ze swoimi prawnikami sposobów na jej uchylenie, musimy jednoznacznie wykazać również uzasadniony „interes społeczny”, za ograniczeniem handlu w niedzielę.
Wierzę w mądrość radomian! Dlatego wierzę, że ten najważniejszy dokument konsultacyjny obecnej kadencji samorządu, stanie się dla większości radnych właściwą wytyczną w czasie głosowania, nad ewentualnym przyszłym projektem uchwały w sprawie ograniczenia handlu w niedzielę na terenie miasta.
Sam oczywiście wypowiem się jako zwykły obywatel Radomia, który przeciwny jest handlowi w niedzielę w całej Polsce, do czego zachęcam również wszystkich mieszkańców miasta. Uważam jednoznacznie, że ograniczenia handlu w niedzielę, winny znaleźć uregulowania ustawowe dla całego kraju, natomiast działania obywatelskie i samorządów, czego dziś przykładem jest Radom i Kraków, powinny tworzyć nacisk na partie polityczne i władze centralne, aby zajęły się problemem, korzystając również z doświadczeń krajów UE, gdzie handel w niedzielę jest znacznie ograniczony.
Z jednym natomiast nie mogę się zgodzić! Otóż z tym, aby sprawa ograniczenia handlu w niedzielę wykorzystywana była, dla doraźnych interesów ekonomicznych tylko jednej strony sporu oraz aby stała się przysłowiowym „politycznym kijem w mrowisko wyborcze”, z którym już dzisiaj widzimy, mamy do czynienia.
Tak! Dzisiaj środowisko, które tworzą niektórzy panowie ze Stowarzyszenia Kupców Polskich, m.in.: Dudek i Grosicki oraz radny Woźniak (nie jest członkiem SKP) i Kowalik („niedoszły od blisko 20 lat radny” i zapewne w wyborach 2014 kandydat do Rady z RR), działają przede wszystkim we własnym interesie ekonomicznym oraz próbują zbijać kapitał wyborczy, przed przyszłymi wyborami samorządowymi, obrażając również 18 radnych, którzy podjęli decyzję o konsultacjach. Rzucanie oskarżeń o „umywanie rąk jak Piłat” lub „chowanie głowy w piasek”, pod adresem radnych, którzy wycofali się z projektu uchwały, a którą Ci panowie przygotowali w sierpniu br., a teraz jako Rada zapytać chcą mieszkańców o ograniczenia handlu, są „hipokryzją polityczną”, brakiem zaufania (bez żadnego uzasadnienia) do procedur konsultacyjnych, ale przede wszystkim, podważaniem mądrości mieszkańców i ich bezpośredniego wpływu na sprawowanie władzy i decyzje zapadające w Radomiu.
Dziś nie stać nas na rozpisanie referendum miejskiego, dlatego właśnie konsultacje społeczne w/s ograniczenia handlu w niedzielę, są również bardzo dobrym narzędziem tworzenia społeczeństwa obywatelskiego w Radomiu.
Sławomir Adamiec, Radny Rady Miejskiej w Radomiu