W roku 2011 i 2012 opublikowałem szereg artykułów prasowych oraz listów do Pana Prezydenta Andrzeja Kosztowniaka w kwestii pomocy lokalowej dla Liceum i Gimnazjum im. Jana Kochanowskiego w Radomiu. Uznałem, że 100-na rocznica powstania tego najbardziej zasłużonego dla Radomia Liceum będzie przełomem w walce o lepsze warunki dla nauki młodzieży uczęszczającej do tej Szkoły.
Przypomnijmy, że Szkoła jest znacząco przeludniona, ponieważ w starym, ciasnym (choć schludnie wyglądającym) budynku stłoczone są w rzeczywistości dwie szkoły - liceum i gimnazjum. Obydwie mieszczą się w pierwszej dziesiątce pod względem sukcesów olimpijskich w Polsce i mają najlepsze wyniki w przygotowaniu do egzaminów maturalnych i gimnazjalnych w Radomiu. Uczniowie tych dwóch szkół muszą uczyć się w piwnicznych magazynach i szatniach, brakuje toalet, tłok na długiej przerwie jest niewyobrażalny, a ponadto szkoła oferuje uczniom niby stosunkowo nową salę gimnastyczną - ale z plastikowymi ścianami.
Reakcją na moje apele stały się m.in. wypowiedzi Pana Wiceprezydenta Ryszarda Fałka opublikowane w artykule pt. "Kochanowskiemu ciasno. Może budynek plastyka?", który ukazał się na łamach Gazety Wyborczej w dniu 17/01/2012. Pan wiceprezydent zaapelował tam dobitnie: "W tym momencie budowa nowego skrzydła byłaby po prostu niegospodarnością. Teraz, kiedy zwalniają się budynki po innych szkołach, to nieracjonalne - Jest wiele pustych obiektów, niech dyrekcja przedstawi swoje potrzeby".
Dyrektor Romuald Lis w tym samym artykule natychmiast poinformował: "Zajęcia trwają obecnie od godz. 7 do 15-16. - Trudno jest ułożyć dobry plan, uczniowie mają okienka. Gdyby był dodatkowy budynek, dałoby się to lepiej zorganizować, ułożyć zajęcia lekcyjne i koła zainteresowań".
Minęły dwa lata z okładem, a Pan wiceprezydent Fałek przyznaje z rozbrajającą szczerością - tym razem za pośrednictwem portalu radom24.pl w dniu 1/08/2014: "Kiedyś zaadaptowano piwnice do nauki w VI LO. Sanepid wydał zgodę. Proponowałem, by przy powstawaniu PG nr 23 rozbudować szkołę lub przenieść uczniów do budynku po „Plastyku”, ale nie udało się".
Pan Wiceprezydent Fałek przeczy sam sobie. Zawsze był przeciwnikiem rozbudowy szkoły - nawet wówczas, gdy Prezydent Andrzej Kosztowniak razem z Głównym Architektem Radomia - osobiście pokazywali mi plany rozbudowy. Nigdy nie zapomnę reakcji p. Fałka, gdy wizytował "Kochanowszaczka" i został przeze mnie po raz kolejny poproszony o rozbudowę, a zbiegło się to z informacją o kolejnych międzynarodowych sukcesach olimpijskich uczniów tej Szkoły. Otóż Wiceprezydent Fałek wygarnął mi wprost: "A po co Wam ta rozbudowa?".
Teraz Pan Wiceprezydent przekonuje, że starał się o lokale zastępcze dla "Kochanowszczaka" np. w opuszczonych siedzibach po Szkole Muzycznej i Plastyka na ul. Kilińskiego. Jednakże dwa lata temu w "Radiu Rekord" stwierdził, że te budynki nigdy nie były przewidziane dla Liceum i Gimnazjum im. Jana Kochanowskiego w Radomiu. Widać zatem, że Pan Wiceprezydent Fałek w kwestii "Kochanowszczaka" nie waha się posługiwać wręcz kaskadami kłamstw. Stwierdzam to z pełną dobitnością, kładąc na szalę cały swój osobisty i zawodowy autorytet.
Tadeusz Szumiata, prof. nadzw. UTH Radom
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>