- My jesteśmy w Radomiu już od dłuższego czasu. Była burzliwa dyskusja, kiedy postanowiliśmy postawić budynek biurowy, ale teraz zbieramy pomału owoce tych decyzji. ASSG (zatrudni od 100 do 300 osób - red.) jest pierwszą, ale na pewno nie ostatnią firmą, która tu będzie. Konferencja pokazała jaki jest potencjał Radomia - mówi Mirosław Szydelski.
- Ja chciałbym też, żeby radomianie sami uwierzyli w ten swój potencjał, żeby obudzić te aspiracje nie tylko związane z pracą, ale także ducha tego, żeby być dumnym z Radomia, bo to jest naprawdę miasto z wielkim potencjałem i my jesteśmy po to, by ten potencjał wspierać i wykorzystywać - dodaje prezes, ale jak zastrzega „nie od razu Kraków zbudowano”.
Mirosław Szydelski jest przekonany, że te decyzje, które już zostały podjęte pokazują, że kierunek jest słuszny i wkrótce z pewnością doczekamy się wymiernych efektów.
Prezes nie chciał zdradzić, jakie jeszcze firmy, poza ASSG są zainteresowane wprowadzeniem się do biurowca przy ul. Malczewskiego. - To są poważne decyzje biznesowe naszych kontrahentów i, jak wcześniej byśmy na ten temat rozmawiali to moglibyśmy ich stracić. Rynek jest konkurencyjny, ale walory Radomia są takie, że pozwalają skłonić naszych kontrahentów do współpracy właśnie tu - tłumaczy Mirosław Szydelski.
Prezes został zapytany także o branże, jakie mogły by być zainteresowane ulokowaniem się w Radomiu. Jego zdaniem otwiera się dziś bardzo ciekawa perspektywa w sektorze okołozbrojeniowym i w technologiach związanych z usługami na rzecz przemysłu zbrojeniowego .
Mirosław Szydelski potwierdził, że nadal funkcjonują pewne stereotypy dotyczące naszego miasta. Jednak można sobie z nimi skutecznie radzić, co pokazuje doświadczenie takich firm jak chociażby AIG/Lincoln. Prezes Szydelski uważa, że ludzie w Radomiu są bardzo chłonni i otwarci, a także chętni do nauki.
Mirosław Szydelski podał przykład firmy Iron Mountain, która też jest obecna w mieście. Kiedy firma ogłosiła kursy językowe wszyscy z wielką chęcią do nich przystąpili. - Takich sytuacji nie ma np. w Warszawie. Nasi pracownicy, którzy są tutaj przekonali się, że przy niewielkiej pomocy otwiera się wielki potencjał ludzki i to jest najlepszy dowód i zachęta dla innych - mówi prezes.
- Rozmawialiśmy już nad programami na radomskim uniwersytecie. Jest pomysł także jeśli chodzi o szkolnictwo średnie i zawodowe. Tu możemy jeszcze wiele zrobić. Ważne jest także to, że w mieście jest teatr, jest możliwość spędzenia wolnego czasu. Chcemy budować świadomość Radomia jako miasta dynamicznego – podkreśla Mirosław Szydelski.
Prezes przypomina, że decyzja AIG Lincoln Polska o zrealizowanych już inwestycjach w naszym mieście była oparta na tym, że Radom ma potencjał: - Zróbmy więc coś, żeby ten potencjał uruchomić i wykorzystać. Bez naszych kolejnych kroków nie było by tu dziś firmy ASSG i kolejnych, które wiemy, że będą. Musimy być cierpliwi, i powiedzieliśmy, że będziemy, bo kierunek który wybraliśmy jest słuszny i przyniesie owoce. Chcemy żeby radomianie też wierzyli w to, że tak będzie - kończy prezes Szydelski.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>