Po wprowadzeniu 1 lipca 2013 tzw. ustawy śmieciowej, do radomskiego ZUOK trafia znacznie więcej odpadów niż przed tą datą. Dlaczego? Otóż radomski ZUOK oraz składowisko odpadów zostały wskazane w Wojewódzkim Planie Gospodarki Odpadami dla Mazowsza na lata 2012 – 2023 jako tzw. regionalne instalacje do obsługi subregionu radomskiego. Subregion ten zamieszkuje około 700 tysięcy osób z 63 gmin powiatów: białobrzeskiego, grójeckiego, lipskiego, kozienickiego, przysuskiego, radomskiego, szydłowieckiego, zwoleńskiego, piaseczyńskiego oraz z miasta Radomia. Łącznie wytwarzają one niemal 230 tysięcy ton odpadów rocznie.
Dlatego też obecnie pracownicy ZUOK mają każdego dnia do „przerobienia” od 400 do 550 ton odpadów. Docelowo ilość ta wyniesie około 800 ton odpadów dziennie. Przed wprowadzeniem tzw. „ustawy śmieciowej” było ich niespełna 250 ton. Rewolucja w gospodarce odpadami oprócz poprawy stanu środowiska ma więc także pozytywny wpływ na zmniejszenie bezrobocia. Ze względu na trzyzmianowy tryb pracy i większą ilość odpadów wpływających do ZUOK zwiększono bowiem zatrudnienie. Nie bez znaczenia pozostaje również fakt, iż radomianie przyzwyczaili się już do selektywnej zbiórki odpadów i coraz skrzętniej i dokładniej je segregują.
W efekcie ze strumienia wpływającego do ZUOK można odzyskać coraz więcej surowców, a ich stan stale poprawia się.
Z dostarczonych przez firmy przewozowe odpadów uzyskujemy około 9-11% czystych surowców wtórnych, które sprzedajemy. Natomiast około 60% odpadów trafia do kompostowania, aby w efekcie uzyskać kompost nieodpowiadający wymaganiom, tzw. stabilizat.
Na składowisko trafia więc tylko niewielka część odpadów, stanowiąca tzw. balast, którego nie da się już w żadnym procesie technologicznym odzyskać.
Odpady dostarczane do ZUOK przez firmy są ważone, klasyfikowane i rejestrowane, a następnie kierowane na tzw. pole odkładcze do sortowni. To duża hala, na której wstępnie dzieli się odpady na suche i mokre. Następnie są one ładowarkami przenoszone na główną taśmę zwaną nadawą.
- Na tę taśmę trafiają wszystkie odpady. Stojący przy niej pracownik wychwytuje duże gabarytowo odpady, które mogłyby uszkodzić taśmę lub zakłócić proces segregacji, np. duże plastikowe przedmioty, dywany, drewno, elektronika. Jeśli odpady są w workach, przed wjazdem na taśmę trafiają do rozrywarki. To ułatwia nam pracę - mówi Piotr Prokop, mistrz zmiany w ZUOK w Radomiu.
Następnie odpady na taśmie wjeżdżają do pierwszej kabiny sortowniczej, w której pracownicy wybierają szkło, gruz i przedmioty, które mogą uszkodzić taśmę.
- Tutaj odbywa się wstępne sortowanie odpadów. Przy taśmie może pracować maksymalnie 10 osób - wyjaśnia mistrz zmiany.
Później odpady trafiają do dużego sita, które dzieli je na dwie frakcje: poniżej i powyżej 200 mm. Większe wymagają kolejnego sortowania, więc na taśmie wjeżdżają do drugiej kabiny sortowniczej, natomiast mniejsze przejeżdżają przez kolejne sito, które selekcjonuje odpady o wielkości od 0 do 80 mm. Te trafią do kompostownika. Natomiast większe, o wielkości od 80 do 200 mm jadą do trzeciej kabiny sortowniczej.
- W drugiej kabinie pracuje ponad 20 osób. Wysortowują one kartony, folie, butelki plastikowe, chemię twardą, papier. W ten sposób na taśmie zostaje tylko to, czego nie da się już przetworzyć. Natomiast w kabinie trzeciej pracownicy wybierają folie, butelki plastikowe, puszki i chemię miękką. Obierki z owoców, warzyw i inne małe odpady z frakcji mokrej trafiają do kompostowni - mówi Piotr Prokop.
We wszystkich kabinach przy każdym stanowisku są czerwone przyciski przypominające grzybki - one zatrzymują taśmę. Używa się ich tylko wtedy, kiedy jest jakieś zagrożenie w kabinie, wystąpiła awaria, komuś się coś stało lub ktoś źle się czuje. Ponadto w kabinach jest klimatyzacja i wentylacja. Jest na tyle cicho,
że można słuchać radia. Każdy z pracowników ma uniform ochronny i rękawice. Odpady z trzeciej kabiny trafiają do separatora magnetycznego, który wyłapuje wszystko, co metalowe (np. puszki), później do separatora niemagnetycznego, a na końcu do separatora optoeletronicznego. To urządzenie, które mechanicznie wysortowuje odpady przeznaczone do produkcji paliwa alternatywnego, zwanego RDF.
- Można je zaprogramować, by separowało frakcję wysokoenergetyczną i wrzucało do boksu np. tylko butelki plastikowe. Na taśmie przyspieszającej znajdują się odpady, które wjeżdżają pod skaner. Pod wpływem światła ze skanera wyłapywane są wtedy butelki plastikowe, które następnie są zasysane i wrzucane do boksu - objaśnia mistrz zmiany.
Wszystkie odsortowane surowce wtórne są wrzucane do specjalnych boksów znajdujących się pod kabinami i taśmami. Są już podzielone na plastiki, papier, puszki, a następnie prasowane w dużej prasie i formowane w kostki, które układa się w magazynie surowców wtórnych. Tak przygotowane surowce wtórne odbierają firmy recyklingowe. Są to jednostki, które specjalizują się w przetwarzaniu surowców wtórnych. Odpady pozbawione surowców wtórnych, oraz elementów które można byłoby powtórnie wykorzystać uznawane są za balast i przewożone na składowisko - tłumaczy Piotr Prokop.
Na placu przed sortownią składuje się gruz, opony, meble i odpady zielone. Dzięki mobilnym urządzeniom ZUOK-u odpady te są obrabiane i przygotowywane do sprzedaży. Gruz jest kruszony w tzw. kruszarce i sprzedawany, a gałęzie rozdrabniane w rozdrabniarce i przekazywane do kompostowania.
Jest też kompostownia i plac dojrzewania kompostu. Od 2010 roku ZUOK do kompostowania wykorzystuje technologię BIOFIX - to sposób dotleniania, nawadniania i utrzymania właściwej procesom chemicznym temperatury za pomocą specjalnych urządzeń. W zamkniętej hali kompostowni znajduje się osiem tuneli wydzielonych żelbetonem. W nich znajdują odpady biodegradowalne, które co trzy dni są przerzucane i nawilżane. Po 22-26 dniach materiał ten trafia na plac magazynowy i tam dojrzewa, przesiewa się go, a następnie magazynuje placu.
Po 40. dniach proces kompostowania można uznać za zakończony, a otrzymany w efekcie jego przeprowadzenia kompost może być wykorzystywany do rekultywacji składowisk i terenów zdegradowanych lub np. do stabilizacji skarp.
W Zakładzie Utylizacji Odpadów Komunalnych szczególny nacisk kładziony jest na czystość i porządek. W miejscu, w którym przerabiane są odpady z całego miasta i gmin subregionu radomskiego na bieżąco muszą być wykonywane czynności czyszczenia, sprzątania i porządkowania. Dzięki temu nie dopuszcza się choćby do samozapłonu czy stworzenia warunków do rozwoju populacji gryzoni lub owadów - mówi Piotr Prokop.
Wybudowanie w Radomiu Zakładu Utylizacji Odpadów Komunalnych znacząco poprawia stan środowiska naturalnego, co nie pozostaje przecież bez korzystnego wpływu na zdrowie i standard życia mieszkańców. Przede wszystkim jednak w sposób diametralny zmienia się system gospodarki odpadami w Radomiu i subregionie. Stale zmniejsza się ilość odpadów kierowanych do składowania oraz potencjalnie szkodliwe ich oddziaływanie na środowisko. Ponieważ odpady te zostały wcześniej przetworzeniu oraz są już pozbawione frakcji odpadów niebezpiecznych i innych składników stwarzających zagrożenie dla środowiska. Dzięki temu stan naszej przyrody ulega ciągłej poprawie, a my wszyscy, choć jesteśmy wytwórcami odpadów, to gospodarując nimi rozsądnie mamy swój mały wkład w ratowanie zasobów natury.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>