Naszym rozmówcą jest Leszek Rejmer, radny sejmiku mazowieckiego, kandydat do Europarlamentu z list Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Przedstawił nam politykę SLD w Europarlamencie. Co Polska powinna wywalczyć w nowej kadencji Parlamentu Europejskiego dla Polaków, dla radomian?
Jako pierwszy punkt swych zamierzeniach wymienia pan walkę z bezrobociem. Jak je zmniejszyć, zwłaszcza wśród ludzi młodych, których najbardziej dotyka?
SLD zaproponowało już wcześniej przywrócenie 49 województw. Trzeba wzmocnić rangę takich miast jak Radom. Oprócz oszczędności z administracji, uzyskałoby się jeszcze środki finansowe z nowej perspektywy UE. Nie byłoby tak, jak teraz, że daje się pieniądze na Płock, Płock i na Płock, tylko inne miasta również otrzymałyby wsparcie finansowe. Poza tym jedno województwo zastąpiłoby kilka powiatów.
By skutecznie walczyć z bezrobociem w Radomiu, trzeba stworzyć miejsca pracy, ale również usprawnić współpracę miasta z Powiatowym Urzędem Pracy. W kampanii wyborczej do samorządu przedstawimy kilka pomysłów. Moim zdaniem Radomiowi niepotrzebny jest Miejski Urząd Pracy. To zbędny wydatek. Trzeba poprawić ten mechanizm, który już funkcjonuje.
Walczyć z bezrobociem można również na szczeblu europarlamentarzysty. Najważniejsze jest to, by Europa wzmocniła działania na rzecz młodzieży. Chodzi o to, by wesprzeć młodych w pierwszej pracy. Trzeba stworzyć taki system, by ta praca była pewna, by można było dzięki niej wziąć kredyt na mieszkanie i nie mieć problemu z jego spłatą.
Należy zlikwidować umowy śmieciowe. Nie może być tak, że młodzi odrabiają pańszczyznę, bo 2,5 zł za godzinę pracy to pańszczyzna. W Niemczech ustanowiono jedną stawkę godzinową za pracę, 8,5 euro niezależnie od umowy. Ta stawka powinna obowiązywać w wszystkich krajach europejskich. Bez tego nic nie zrobimy.
Jak chce pan osiągnąć sprawiedliwy podział funduszy unijnych?
Radom cały czas dostaje cięgi. Trzeba zrobić rewolucję na poziomie Mazowsza, zmienić skład zarządu, odsunąć marszałka, który zadłuża województwo. Teraz sejmik zdecydował o wzięciu pożyczki w kwocie 400 mln zł. Do niej dojdą odsetki w wysokości 200 mln zł. Skarbnik Mazowsza przedstawił nam optymistyczną wizję zarobków województwa na ten rok, ale jakie to będzie miało przełożenie w rzeczywistości, trudno powiedzieć.
Moim zdaniem trzeba powołać komisarza, by zrobił porządek w urzędzie marszałkowskim. W ciągu 8-9 lat zatrudnienie w urzędzie bardzo wzrosło. To osoby związane z PSL. Potrzeba fachowca, który uporządkuje sytuację na Mazowszu i przedstawi plan dalszego rozwoju województwa. Współczuję nowemu zarządowi, bo rewolucja w urzędzie marszałkowskim jest nieunikniona.
Wymienia pan, wśród swych zadań po ewentualnym wyborze do Europarlamentu, działania na rzecz wspólnej polityki energetycznej. Jak ją osiągnąć?
Udało się Putinowi zespolić NATO. Mam nadzieję, że uda mu się zespolić też Europę w kontekście energetyki. Rozumiem, że niektóre państwa są uzależnione od Rosji, ale liczę na to, że polscy europarlamentarzyści przekonają ich do wspólnego działania na rzecz polityki energetycznej. Europa musi pokazać Rosji, że nie jest od niej całkowicie zależna. Są inne źródła energetyki, np. Algieria. Putin będzie walczył. Ale jeśli Europa nie będzie w tej kwestii mówić jednym głosem, to Rosja będzie rosła w siłę.
Polscy rolnicy to grupa, która na integracji z UE zyskała w naszym kraju najwięcej. Jak kontynuować politykę unijną by to wsparcie utrzymać?
Rolnictwo w Polsce zrobiło ogromny skok od momentu przystąpienia Polski do UE. Jakość naszych produktów wzrosła. Przyszedł czas na osiągnięcie wyższego poziomu rolnictwa. Trzeba wprowadzać innowacyjne technologie, rozwinąć przetwórstwo, półprodukty tak, jak Austria, która specjalizuje się w tworzeniu barwników spożywczych. Pieniądze na rolnictwo są, tylko trzeba je mądrze wykorzystać.
10 lat Polski w UE, to także 10 lat Radomia w tejże Unii. Jak pan je ocenia z perspektywu ogolnopolskiej i lokalnej?
Są dwa pozytywne aspekty przystąpienia Polski do UE - pierwszym z nich jest migracja. Otworzyły się granice. Drugi pozytyw to wolny rynek, handel, eksport, praca. Niestety mamy też negatywne skutki - likwidację potężnych fabryk w Radomiu. Nikt nie zadbał o to, by jakkolwiek uratować przemysł w naszym mieście. Radom ma ogromne tradycje przemysłowe. Trzeba do tego wrócić.
Środki finansowe, które Radom pozyskał z UE, dobrze spożytkowały Wodociągi Miejskie, ale to za mało. Dla ludzi ważna jest walka polityczna, a nie dobro Radomia. Jeżeli chcemy, by w Radomiu działo się lepiej, bez przysłowiowych "chytrych bab", nasi parlamentarzyści z Ziemi Radomskiej i samorządowcy powinni wypracować wspólny front i walczyć o Radom.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>