- Do 3 czerwca trwało organizowanie placu budowy, czyli m.in. tyczenia geodezyjne, zwiezienie sprzętu i materiałów itp. i w tym dniu rozpoczęto roboty fundamentowe. W czerwcu także zostaną dokonane odbiory fabryczne urządzeń radionawigacyjnych. Przewidujemy, że we wrześniu lotnisko uzyska pozwolenie na użytkowanie, natomiast planowany termin wdrożenia operacyjnego może potrwać do końca roku 2014 - informuje Paweł Paluch, rzecznik Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej.
Na radiolatarnię czeka się kilka lat. Jej montaż to przysłowiowa "kropka nad i". Okazuje się, że ten proces nie jest łatwy, bowiem by zamontować radiolatarnię, musi być dobrze przygotowany grunt, dobra pogoda i konkretna temperatura.
- Budowa radiolatarni rozpoczyna się kilka lat wcześniej niż montaż. Zgodnie z planami rozwojowymi lotnisk i linii lotniczych oraz prognozami ruchu lotniczego, służby operacyjne PAŻP wskazują potrzebę budowy radiolatarni ze wskazaniem rejonu i czasu uruchomienia pomocy nawigacyjnej. Następnie służby inwestycyjne dokonują wyboru lokalizacji i uszczegółowienia wymagań technicznych, zwłaszcza związanych z infrastrukturą techniczną (przyłącza, drogi dojazdowe itp.). W ten sposób powstają dane do umieszczenia budowy w planie inwestycji, na podstawie którego PAŻP przeprowadza przetarg na wyłonienie dostawcy i wykonawcy radiolatarni. Sama budowa, po wykonaniu stosownych projektów i uzyskaniu zezwolenia na budowę, polega na wzniesieniu konstrukcji stalowej będącej miejscem instalacji anten oraz podniesieniem potencjału ziemi (odległość pomiędzy antenami a potencjałem "0" gruntu jest bardzo ściśle określona ze względów propagacyjnych. Ponieważ jednak instalacja anten na wysokości ok. 1m bezpośrednio nad gruntem jest niemożliwa ze względu na zakłócenia od przeszkód stałych jak i ruchu na lotnisku, w sposób sztuczny podnosi się "ziemię" na potrzebną wysokość - stąd płaszczyzna metalowa bezpośrednio pod antenami w kształcie koła o średnicy ok. 30m), ustawieniu kontenera z aparaturą elektroniczną oraz wybudowaniem infrastruktury technicznej w postaci przyłączy zasilających, linii telekomunikacyjnych oraz dróg dojazdowych. Montaż anten odbywa się pod nadzorem geodezyjnym, a prace mogą być prowadzone tylko w ścisłych reżimach pogodowych, czyli bez opadów i w temperaturach od +10 do +21 st. C. Po zakończeniu prac budowlanych i instalacyjnych odbywają się pomiary i sprawdzenia, między innymi przez kilka dni samolot pomiarowy sprawdza działanie radiolatarni zarówno pod względem poprawności wysyłanych przez nią sygnałów, jak i zgodności z opracowanymi wcześniej przez służby operacyjne PAŻP, procedurami lotniczymi, związanymi z tą właśnie radiolatarnią - tłumaczy Paweł Paluch.
Jak działa radiolatarnia? - Radiolatarnia to nic innego jak system odległościowo - kątowy VOR/DME, który jest obecnie podstawowym systemem radionawigacji bliskiego i średniego zasięgu. Jest on połączeniem systemu kątowego VOR z odległościomierzem DME. Radiolatarnia VOR/DME nadaje znaki identyfikacyjne obu urządzeń. Normalnie jest słyszalny znak VOR; trzy litery kodem Morse’a, nadawane tonem 1020 Hz. Wiele odbiorników ma przełącznik umożliwiający odsłuch identyfikacji DME, nadawanej tonem 1350 Hz. To klasyczny system nawigacji naziemnej umieszczany z reguły w osi dróg lotniczych albo w punktach wyznaczających podejścia do lądowania.
Jak twierdzi rzecznik PAŻP, pomimo że w dobie nawigacji satelitarnej klasyczne pomoce nawigacyjne uważa się za przestarzałe, nadal są one podstawą nawigacji nad obszarami lądowymi. Rozpowszechnienie i niezła dokładność tradycyjnych systemów radionawigacyjnych wróży im jeszcze długie życie. Nie bez znaczenia jest także ich odporność na zakłócenia, zarówno przemysłowe i te związane z propagacją fal radiowych.
Wartość tej inwestycji wynosi prawie 3,5 mln zł, w tym urządzenia radionawigacyjne nieco ponad 2,3 mln zł. Inwestycja jest finansowana bezpośrednio przez PAŻP, bez współfinansowania lokalnego ani unijnego.
- Radiolatarnia będzie działać bezpośrednio po zamontowaniu w trybie uruchomieniowym dla prób i strojeń. W tym czasie zostanie wykonany oblot samolotem pomiarowym w celu dokonania certyfikacji obiektu radionawigacyjnego DVOR/DME i sprawdzenia procedur lotniczych związanych z tą radiolatarnią. Po zgromadzeniu wszystkich niezbędnych dokumentów formalnych niezbędnych z punktu widzenia prawa budowlanego i prawa lotniczego, nastąpi wpis tej radiolatarni do Rejestru Lotniczych Urządzeń Nawigacyjnych prowadzonego przez Urząd Lotnictwa Cywilnego, po czym w trybie i terminach przewidzianych w przepisach ICAO, radiolatarnia pojawi się oficjalnie jako pomoc nawigacyjna w Polskiej Przestrzeni Powietrznej - wyjaśnia Paweł Paluch, rzecznik PAŻP.
Chcesz szybciej dowiadywać się o nowych wydarzeniach i czytać najświeższe newsy? POLUB NAS NA FACEBOOKU. ZRÓB TO TERAZ >>