W porównaniu do meczu sprzed kilku dni w wyjściowym składzie Czarnych zaszły dwie zmiany. Na środku bloku w czwartkowy wieczór zgrał Bartłomiej Grzechnik. Na parkiecie po dłuższej przerwie spowodowanej perypetiami zdrowotnymi pojawił się Paweł Filipowicz. Andrzej Sitkowski od pierwszej piłki wystawił również Michała Kędzierskiego i Bartłomieja Bołądzia, który kilka godzin wcześniej dowiedzieli się o powołaniu do kadry narodowej.
Mecz rozpoczął się pomyślnie dla gości. Trzypunktową stratę olsztynianie szybko jednak odpracowali. Co prawda radomianie cały czas prowadzili, ale o wygraniu trwającej 28 minut zadecydowała emocjonująca końcówka. AZS UWM miała nawet setbole (24:23 i 25:24), ale nie potrafił ich wykorzystać. Czarni zwyciężyli na przewagi. W drugim secie zespół z Olsztyna nie rezygnował. Dobrze rozpoczął, ale gdy w polu zagrywki pojawił się Igor Grobelny (najskuteczniejszy zawodnik meczu) goście objęli 3-punktowe prowadzenie 8:5. Podopieczni Andrzeja Sitkowskiego wygrywali już 13:7.
Gospodarze zdołali odrobić nieco straty. Później przewaga radomian już nie podlegała dyskusji. W jednym ustawieniu Czarni zdobyli 6 punktów. W dwóch pierwszych setach Czarni zdominowali grę na siatce. Nie tylko skuteczniej wykańczali akcje w ataku. Lepiej radzili sobie w grze blokiem. Tym elementem zdobyli 7 punktów, podczas gry przeciwnik tylko dwa. Wydawało się, że pewnie zmierzają do zwycięstwa. Tymczasem w trzeciej odsłonie to AZS UWM szybko objął prowadzenie 3:0. Sytuacja na parkiecie odmieniła się diametralnie.
Wygranie dwóch setów najwyraźniej uśpiło radomian. Wykorzystując przestój przeciwnika zespół z Olsztyna wygrywał nawet 21:12! Mając taką zaliczkę nie zmarnował okazji. Czwarta odsłona czwartkowej potyczki długo przypominała przebiegiem pierwszą. Żadnej z drużyn długo nie udało się wypracować większej przewagi. Losy meczu przesądziły dwie skuteczne akcje radomian przy remisie 19:19. Podopieczni Andrzeja Sitkowskiego reszty dopełnili po chwili.
Obejmując prowadzenie 24:21 stało się jasne, że zwycięstwa pozbawić może ich tylko wyjątkowy zbieg okoliczności. - To był twardy, stojący na dobrym poziomie mecz. Jesteśmy w najlepszej czwórce Młodej Ligi.
To wielki sukces zawodników i klubu - zapewnił po końcowym gwizdku arbitra Andrzej Sitkowski.
AZS UWM Olsztyn – RCS Cerrad Czarni Radom 1:3 (27:29, 17:25, 25:17, 22:25)
AZS UWM: Kurmin, Lewoc, Szwaradzki, Bednorz, Koziatek, Guzewicz, Bik (libero) oraz Gulak, Dobkowski.
RCS Cerrad Czarni: Kędzierski, Machowicz, Grobelny, Bołądź, Grzechnik, Wachnik, Filipowicz (libero) oraz Strzelecki (libero), Czarnecki.
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>