To zaczyna być denerwujące: Radomiak na wyjeździe znów bez zwycięstwa i punktów. Trwa to już od sierpnia ubiegłego roku. Nie pomogło to, ze Trener Armin Tomala zabrał zespół do Tarnowa już w piątek by na miejscu spokojnie spędzić noc i dzień przed meczem. A może właśnie to zaszkodziło?
Mecz by rozstrzygnięty już praktycznie do przerwy, gdy gospodarze w ciągu dwóch minut zdobyli dwa gole, oba po rzutach rożnych. Zieloni mieli swoje szansę - zmarnowali je Leandro i Odunka a trafienie Włazło zostało nieuznane. Na domiar złego tuż przed gwizdkiem kończącym pierwsze 45 minut Dubina faulował w polu karnym, który zamienił się na trzecią zdobycz tarnowian.
Po przerwie zaszły zmiany w składzie, gra się wyrównała ale niewiele z tego wynikało. Honorową bramkę dla Radomiaka zdobył Wlazlo, ale było to w momencie gdy na odrabianie strat było już za późno.
Unia Tarnów - Radomiak Radom 3:1 (3:0)
Bramki: Bednarczyk 28, Pawlak 30, Fałowski 45 (karny) - Wlazło 90.
Unia: Libera - Węgrzyn, Bednarczyk, Pawlak, Witek, Kostecki, Furmański (65. Wilk), Ślęzak (58. Radliński), Sojda (79. Wróbel), Matras, Fałowski (90. Adamski).
Radomiak: Budzyński - Cieciura, Dubina (75. Kornacki), Świdzikowski, Derbich, Pach, Wlazło, Figiel, Byszewski (46. Radecki), Leandro (46. Prędota), Odunka.
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu