Podopieczni trenera Jacka Magnuszewskiego po rozegranych 22. kolejkach mają na swoim koncie 51 punktów i zajmują pierwsze miejsce w ligowej tabeli, mając 12 oczek więcej od drugiego Ursusa. Jutrzejsze zwycięstwo "Zielonych" sprawi, że nasz zespół będzie mógł już praktycznie myśleć o czerwcowych barażach o II ligę.
Radomiak najprawdopodobniej będzie musiał sobie jednak radzić bez Leândro. Brazylijczyk, niemiłosiernie kopany w derbach z Bronią nie trenował w ogóle w tym tygodniu i jego występ jest praktycznie wykluczony. Zespół z Radomia ma jednak szeroką kadrę i brak jednego kluczowego zawodnika, nie zmienia nastawienia klubu ze Struga 63 na ten mecz.
W pierwszym spotkaniu pomiędzy Radomiakiem, a stołecznym Ursusem "Zieloni" po golu Szymona Stanisławskiego wygrali 1:0. Od tamtej pory nasz zespół bez przerwy zasiada na fotelu lidera. Oby jutro przewaga między liderem, a wiceliderem około godziny 18:00 wynosiła już 15 punktów.
- Gramy z wiceliderem, zespołem - który nie depcze nam po piętach - ale jest najgroźniejszym kandydatem do tego, aby nas na koniec sezonu dogonić. Na pewno nie możemy przegrać tego meczu, aby dystans punktowy między nami a Ursusem się nie zmniejszył. Oczywiście wyjdziemy, aby to spotkanie wygrać. Liczę na dobrą frekwencję na trybunach - powiedział trener Magnuszewski dla radomiak.pl.
Spotkanie Radomiak Radom - Ursus Warszawa zostanie rozegrane w sobotę (11 kwietnia) o godz. 16:00 na stadionie im. Braci Czachorów przy ul. Struga 63 w Radomiu.
Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>