Poniedziałek 25 listopada
Erazma, Katarzyny, Beaty
RADOM aktualna pogoda

Kibic w kapciach komentuje: Planowe awanse. Grają fair. Nie ustawili. Polacy nie pobiegali...

Kibic w kapciach, red. 2012-06-18 23:25:00

Przedostatni dzień rozgrywek grupowych przyniósł kolejne rozstzrygnięcia. Skomentował je Kibic w kapciach, któremu jednak nie udało się uciec od reflekjsi nad występami Polaków.

Kolejny dzień Euro i tym razem ponownie bez niespodzianek. Poza „polską” grupą dalej awansują, ci którzy mieli awansować, no można jeszcze było brać pod uwagę Holandię, ale przecież grali w „grupie śmierci”.

Nadal nie ma w Euro meczu, w którym nie padłaby choć jedna bramka, nie ma też praktycznie rzutów karnych. Jeśli pamięć mnie nie myli to jedynym był ten dla Greków w meczu z Polską, chyba, że o jakimś zapomniałem. Czerwonych kartek tez jest niewiele, co świadczy o rywalizacji sportowej, fair.

W poniedziałkowy wieczór wielu dopatrywało się dogadywania między Hiszpanią a Chorwacją, gdyż wynik 2:2 dawał awans obydwu drużynom, a eliminował Włochów. Nic z tych rzeczy, mecz wprawdzie rozczarował, długo pachniało remisem, ale 0:0, i dobrze, bo gdyby rezultat „uszyto”, byłaby spora rysa na całych mistrzostwach.

Włosi zaś, jak to Włosi, nie błyszczą, ale grają dalej. To taki turniejowy zespół, który może nie nie grać efektownie, ale może nawet wygrać Euro. Irlandczycy walczyli znowu dzielnie i ponownie przy fantastycznym dopingu swoich fanów.

Opada powoli gorączka związana z występem Polaków. Przeraża mnie pakiet krajowych kandydatów na miejsce Smudy, podobnie jak to, że ten rozważa już pozostanie. Do jesieni niedaleko, walka o awans do mistrzostw świata za pasem, trenera trzeba więc znaleźć szybko, i powtórzę to raz jeszcze, koniecznie zza granicy. Nie tylko ze względu na potrzebę zastosowania  nowoczesnej myśli szkoleniowej, ale także ze względu na fakt, że polscy trenerzy związani są blisko z rozmaitymi menedżerami zawodników i mogą promować nie zawsze tych piłkarzy, których akurat trzeba. Nie ufam im zwyczajnie.

Franciszek Smuda powiedział dziś nową rzecz – odpadliśmy, bo byliśmy przemotywowani. – Co za dużo to niezdrowo – powiedział trener dla Polsatu. Ponadto okazało się, że mistrzostwa dla polskiej drużyny były przygodą, co mnie wytrąciło kompletnie z równowagi. Bo po pierwsze bardzo kosztowna to przygoda, a po drugie piłkarze grają dla kibiców, ja zaś jako kibic, jeżeli jakąś przygodę przeżyłem, to na pewno smutną.

Tymczasem po analizie statystyk okazało się, że nasi w wielu pozycjach wypadli bardzo słabo, biegali np. najmniej ze wszystkich zespołów. To dowód na to, że potrzebny jest trener z Niemiec, który ten element poprawi, a w Bundeslidze z tego akurat słyną.

Do zakończenia Euro jeszcze sporo, ale dziś złapałem się na refleksji, co będzie, jak mistrzostwa się skończą? Rytm życia mojej rodziny wyznaczają od kilkunastu dni futbolowe zmagania i chyba czegoś będzie mi wówczas brakowało. Ale na razie cieszę się tym, że trwają i mają się dobrze. I czekam na kolejne mecze!

Komentarze naszych czytelników

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu

Dodaj komentarz

Nie przegap

RADOM aktualna pogoda

Nasza strona wykorzystuje pliki cookies.

Strona używa cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług oraz prowadzenia statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.

Akceptuję, nie pokazuj więcej
Polityka prywatności Ochrona danych osobowych