Na ostatniej sesji rady miejskiej nawet wiceprezydent Radomia Igor Marszałkiewicz nie ukrywał, że wiata, która przykryła trybunę VIP-ów stadionu przy ul. Struga jest po prostu brzydka i niefunkcjonalna i przynosi wstyd miastu, które promuje się przecież hasłem „Siła w precyzji”. Po burzliwej dyskusji z prezydentem Andrzejem Kosztowniakiem obaj panowie ustalili, że miasta nie stać na rychłe wybudowanie nowego stadionu, ale będzie to możliwe jeżeli przebudowę rozłoży się na 6-7 lat.
- Wówczas koszt takiej przebudowy wyniesie rocznie 7-8 mln zł, a połowę tej kwoty co roku dołoży nam ministerstwo sportu (taką deklarację złożyli prezydentowi radomscy działacze PO – przyp. aut.). A na to, choć z dużym wysiłkiem już nas będzie stać.
Aby budowa mogła rozpocząć się jeszcze w tym roku, miasto skorzysta z dokumentacji na podstawie której przebudowany został stadion Wisły Puławy.
- Oferta jest bardzo atrakcyjna. Za wykorzystanie puławskiej dokumentacji zapłacimy zaledwie 100 tysięcy złotych, co nie sumą wygórowaną dodaje nasz rozmówca. projekt ma też jeszcze jedną zaletę - będzie znakomicie współgrał z nową halą sportową, której budowa ruszy w tym roku.
Jako pierwsza do remontu pójdzie trybuna „słoneczna”. Jak wszystko dobrze się ułoży przetargi na prace budowlane MOSiR rozstrzygnie w czerwcu, a w sierpniu ekipy budowlane wejdą z pracami na obiekt. Zakończenie przebudowy planowane jest na lato roku 2019. Docelowo stadion będzie mógł pomieścić 11.300 widzów.