Coraz częściej ujawniane są przypadki fałszywych zawiadomień o kradzieży pojazdów. Motywy jakimi kierują się właściciele aut zgłaszając fikcyjną kradzież, są różne. Zdarzają się próby wyłudzenia odszkodowania, bądź chęć uniknięcia odpowiedzialności za spowodowanie wypadku czy kolizji. Policjanci wydziału d/w z przestępczością przeciwko mieniu szczegółowo wyjaśniają okoliczności każdej zgłoszonej kradzieży. Czynności wykonane na miejscu zdarzenia często nasuwają im wiele wątpliwości co do wiarygodności słów osób, które przestępstwa te zgłaszają.
Kilka dni temu do Komendy Miejskiej Policji w Radomiu zgłosił się młody mieszkaniec gminy Wolanów, który poinformował o kradzieży swojego pojazdu. Jak twierdził, samochód marki volvo został skradziony z terenu prywatnej posesji. Policjanci po przyjęciu zgłoszenia rozpoczęli poszukiwania auta i szybko ustalili, że tak naprawdę żadnej kradzieży nie było. 22-letni właściciel miał problem ze sprzedażą auta, dlatego samochód rozłożył na części, które następnie sprzedał w punktach skupu złomu. Natomiast licząc na odszkodowanie postanowił zgłosić kradzież pojazdu. Policja apeluje o rozwagę w tego typu przypadkach.
Każdy kto zawiadamia o przestępstwie, którego nie było wiedząc, że kradzieży nie popełniono, a także ten, kto potwierdza taki fakt, popełnia przestępstwo. Właścicielom za zgłoszenie sfingowanego przestępstwa i składanie fałszywych zeznań grozi kara do 3 lat, a za próbę wyłudzenia odszkodowania grozi do 8 lat pozbawienia wolności.