Wpłynięcie wniosku potwierdza przewodniczący rady miejskiej Dariusz Wójcik. – Wszystko wskazuje na to, że rzeczywiście stadion nosi już imię marszałka, ale aby wyjaśnić okoliczności nadania tego tytułu poleciłem współpracownikom wystąpienie do Archiwum Państwowego w celu zbadania okoliczności takiego nadania. Jeśli zrobiła to rada miejska, to obecny samorząd nie może tego zrobić drugi raz – wyjaśnia przewodniczący rady.
To, że stadion przy Narutowicza nosi imię marszałka Piłsudskiego potwierdzają np. działacze radomskiej Broni, która od lat użytkuje ten obiekt. Kto i kiedy nadał ten tytuł, nikt już określić nie potrafi. Dlatego na razie nieco poczekamy na wyjaśnienie tej pozornie oczywistej sprawy.
Dariusz Wójcik zapowiada jednak, że jako przewodniczący zadba o eksponowanie tej nazwy, bo na obiekcie od dawna nie ma żadnej informacji na ten temat. Działacze Broni pamiętają, że przy wejściu do hali MOSiR jeszcze kilka, może kilkanaście lat temu wisiała taka tablica, ale potem nagle zniknęła i już się nie pojawiła. Kto ją polecił zdjąć, tego także już dziś nikt nie pamięta.