W Radomiu, przypomnijmy, wybudowany ma zostać pomnik upamiętniający prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Prezydent Radomia wyraził zgodę na przeprowadzenie przez Społeczny Komitet Budowy Pomnika Lecha Kaczyńskiego publicznej zbiórki pieniędzy naten cel. W poniedziałek do komitetu dotarły cegiełki o nominałach 10, 100, 500 i 1000 zł. Szacuje się, że wybudowanie monumentu kosztować może 300 tys. zł.
"Jestem głęboko przekonany, że dużo lepszym rozwiązaniem, niż stawianie pomnika, który wywoła mnóstwo złych emocji i stanie się jedynie miejscem, w którym PiS będzie mógł organizować kolejne manifestacje w obronie Telewizji Trwam czy wiece poparcia dla Jarosława Kaczyńskiego, byłoby powołanie fundacji im. Lecha Kaczyńskiego. 300 tysięcy złotych to kwota niebagatelna. Fundacja dysponująca takimi pieniędzmi mogłaby fundować stypendia dla niezamożnych radomskich dzieci." - czytamy na blogu Radosława Witkowskiego.
Poseł twierdzi, że przeznaczenie zebranych pieniędzy na wspacie i wyrównanie szans edukacyjnych dzieci byłoby baprawde szczytnym celem. Dodaje, że taka inicjatywa z pewnością połączyłaby ludzi, zamiast dzielić. Witkowski deklaruje, że sa chetnie wykupi cegiełkę na ten cel. "Mamy okazję pokazać, że pamięć o katastrofie smoleńskiej nie musi być pretekstem do toczenia politycznej wojny, ale może łączyć. I że nie musi z niej wynikać zło, ale może być fundamentem, na którym wyrośnie dobro. Apeluję do Posła Marka Suskiegio, by potraktował poważnie moją propozycję. A do Prezydenta Andrzeja Kosztowniaka, by zamiast zastanawiać się nad miejscem pod pomnik, spróbował przekonać swoich partyjnych kolegów do poparcia tej inicjatywy. Stypendia zamiast monumentu. To byłby prawdziwy pomnik."