Mazowiecki Szpital Specjalistyczny w Radomiu jako jedyny na Mazowszu realizuje świadczenie zdrowotne polegające na wymianie zużytych elektrod w stymulatorach serca. Operacje te wykonują kardiochirurdzy na czele z dr Pawłem Cholewińskim, kierownikiem oddziału kardiochirurgii i kardiochirurgiem dr Kamilem Karpetą, anestezjolodzy oraz elektrokardiografista - dr Jarosław Kosior, perfuzjonista i pielęgniarki ze szpitala na radomskim Józefowie. Zabiegi odbywają się pod czujnym okiem prof. Andrzeja Kutarskiego - światowej klasy specjalisty z zakresu kardiologii, na co dzień pracującego w ośrodku w Zamościu.
Wymianę zużytych elektrod w stymulatorach serca wykonuje się w Polsce ok. 1200 rocznie, ale jak zauważają specjaliści zapotrzebowanie na tego typu zabiegi jest dwa razy większe. Dlatego Mazowiecki Szpital Specjalistyczny w Radomiu znalazł się na mapie szpitali, które je wykonuje.
- Zabiegi te realizujemy od ponad roku. Przyjeżdżają do nas pacjenci z całej Polski. Zauważyliśmy potrzebę realizowania tego świadczenia, dlatego podjęliśmy współpracę z prof. Andrzejem Kutarskim. Od początku naszej wspólnej pracy wykonaliśmy już niespełna sto takich zabiegów. Tym razem zoperowaliśmy sześciu chorych z Radomia, Kielc i Białegostoku – mówi dr Paweł Cholewiński, szef oddziału kardiochirurgii Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu.
Operacji w sobotnie przedpołudnie poddał się pan Henryk, który do szpitala na radomskim Józefowie przyjechał z Kielc. Zabieg odbył się bez zarzutów. Pacjent czuje się dobrze. - Jestem bardzo zadowolony z załogi. Tego nie da się opisać – powiedział tuż po operacji.
Elektrody powinno wymieniać się co 10-15 lat w zależności od prowadzonego trybu życia przez pacjenta. By wszczepiony układ stymulujący mógł prawidłowo pracować, zużyte elektrody trzeba wymienić. Stara elektroda może wywołać bardzo poważne problemy zdrowotne, a nawet doprowadzić do śmierci.
- To operacja mało inwazyjna, przezskórna. Robi się niewielkie nacięcie w miejscu wejścia elektrody do układu dr Cholewinski i prof. Kutarskiżylnego i następnie przy pomocy specjalnego sprzętu i rurek preparujących odcina się zużyte elektrody od ściany żył i wszczepia się nowe. Tego zabiegu nie wykona sam kardiochirurg czy sam kardiolog. To praca zespołowa. Jeśli zabieg odbył się bez powikłań, pacjent szybko wraca do swoich obowiązków domowych, zawodowych. Zależy też jaką pracę wykonuje, bo jeśli biurową, to po kilku dnia może wrócić do pracy, a jeśli jest pracownikiem fizycznym, musi poczekać kilka tygodni, by rana się zabliźniła. – wyjaśnia prof. Andrzej Kutarski.
Dzięki temu, że szpital posiada salę hybrydową, medycy i pielęgniarki pracują w warunkach na poziomie światowym, a pacjenci są operowani przez specjalistów najwyższej klasy przy pomocy nowoczesnych urządzeń.
- Salę utworzyliśmy dzięki środkom z Ministerstwa Zdrowia i z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego. Dostosowaliśmy jedno z pomieszczeń na bloku operacyjnym do uwarunkowań wieloprofilowej sali operacyjno-zabiegowej, kupiliśmy sprzęt i mamy salę hybrydową. Mam nadzieję, że pomoże ona wielu pacjentom wrócić do zdrowia – mówi Krzysztof Zając, wiceprezes Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu.
Mazowiecki Szpital Specjalistyczny w Radomiu podjął też kroki, by w przyszłości w placówce powstał ośrodek udarowy.