Przypomnijmy: Piotr Szprendałowicz, radny niezależny skierował do Wojewody Mazowieckiego pismo z prośbą o opinię na temat prawidłowości prowadzenia oraz zamknięcia obrad XXVI nadzwyczajnej sesji (30 stycznia) Rady Miejskiej w Radomiu, a także poprawności zwołania i prawomocności XXVII sesji (8 lutego). „Moje wątpliwości co do złamania regulaminu obrad przez przewodniczącego Wójcika spotęgowała opinia prawna, którą D. Wójcik zasłania się od kilku dni, tłumacząc przedwczesne zamknięcie nadzwyczajnej sesji, a która według mnie pomija niekorzystne dla prowadzącego obrady kwestie” - pisał na swoim blogu Piotr Szprendałowicz.
Wojewoda skierował pismo do Dariusza Wójcika, w którym zarzucił mu, że podczas sesji z 30 stycznia nie wyczerpał do końca punktu 24 porządku obrad nie poddając pod głosowanie wniosku Piotra Szprendałowicza o odwołanie wiceprezydenta Ryszarda Fałka.
Przewodniczący rady miejskiej uważa, że wojewoda przekroczył swoje uprawnienia. W piśmie do Jacka Kozłowskiego czytamy: - Przede wszystkim zauważyć pragnę, iż nie miał pan uprawnień do wytykania mi jakichkolwiek nieprawidłowości w formie pisma skierowanego bezpośrednio do mnie jako Przewodniczącego Rady Miejskiej w Radomiu, w związku ze sposobem prowadzenia przeze mnie sesji rady miejskiej. Ustawa o wojewodzie i administracji rządowej w województwie a także ustawa o samorządzie gminnym wyraźnie określa kompetencje wojewody w ramach uprawnień nadzorczych i w żadnej z nich nie ma mowy o formie ingerowania w sposób i porządek prowadzenia przez przewodniczącego rady miejskiej jej obrad.
Ponadto Wójcik uważa, że jeśli doszłoby do naruszenia prawa wojewoda „mógł stwierdzić nieważność którejkolwiek z uchwał podjętych na sesjach w dniu czy to 30.01.2012 r. czy też w dniu 8.02.2012 r. Rozstrzygnięcia nadzorczego jednak nie wydał. Mało tego, nie stwierdził nawet w ramach „sygnalizacji”, że daną uchwałę wydano z naruszeniem prawa. Świadczy to o tym, iż do żadnego naruszenia prawa nie doszło, a nadzór może być przecież sprawowany tylko na podstawie kryterium zgodności z prawem.”
Wojewoda wytyka błędy przewodniczącemu rady, przewodniczący rady - wojewodzie
- Wojewoda zarzucił mi, że źle prowadzę posiedzenia rady miejskiej Radomia, a nie ma uprawnień, aby wytykać mi błędy. Jeśli doszło do naruszenia prawa powinien unieważnić uchwały z posiedzeń rady – mówi Dariusz Wójcik, przewodniczący rady miejskiej.
Komentarze naszych czytelników
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu