Przypomnijmy, że Wojciech Bernat twierdzi, że w ciągu ostatnich kilkunastu dni na szczeblu wojskowym został podpisany dokument, który uniemożliwia jakiekolwiek działania cywilne w obrębie Portu Lotniczego „Radom”, a informacje te uzyskał z „wiarygodnego źródła w Warszawie”.
Kandydat na prezydenta z ramienia SLD sugeruje, że jego treść jest znana prezydentowi Radomia oraz prezesowi lotniska, którzy informację zataili przed mieszkańcami Radomia. Do tych zarzutów odnieśli się kolejno rzecznik radomskiego lotniska, prezydent Kosztowniak oraz rzecznik DGSZ. Wojsko zaprzecza istnieniu takiego dokumentu, prezydent informuje, że nie posiada takiej wiedzy, a PL „Radom” przekazuje, że lotnisko działa tak, jak przez ostatnie miesiące. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj.
Zapytaliśmy dzisiaj Wojciecha Bernata czy podtrzymuje swoją wczorajszą wypowiedź. - Ja poprosiłem, żeby dziennikarze sprawdzili informacje, które były dla mnie szokujące. Nie mówiłem, że widziałem ten dokument. Nie mówiłem także, że wojsko jest przeciwne działaniu radomskiego lotniska, ale że zapadły decyzje, które zablokują jego cywilne funkcjonowanie – powiedział kandydat i zasugerował, że na radomskim lotnisku zaszły zmiany w jego funkcjonowaniu. - To proszę dziś tam pojechać i zobaczyć ile operacji się teraz odbywa – dodał.
Port Lotniczy "Radom" jako lotnisko cywilne funkcjonuje od 29 maja tego roku. Od początku czerwca br. do dzisiaj radomskie lotnisko przyjęło 773 loty cywilne. Od 16 do 24 października odbyło się 21 operacji lotniczych, co rozumiemy przez przyloty, przeloty, odloty lub podejście nie zakończone lądowaniem. - W dniu 22 i 23 października nie odbyły się oparacje lotnicze ze względu na złą pogodę oraz brak odpowiednich urządzeń technicznych na lotnisku - mówi Kajetan Orzeł, rzecznik Portu Lotniczego "Radom". Od połowy grudnia tego roku na radomskim lotnisku będzie działało już urządzenie nawigacyjne DVOR/DME, które umozliwi obsługę operacji lotniczych nawet przy niesprzyjającej aurze.