Kilkadziesiąt intwrwencji odnotowała natomiast Straż Miejska w Radomiu. - Zgłaszano nam często zakłócanie porządku, spożywanie alkoholu w miejscu publicznym - mówi Piotr Stępień, rzecznik straży miejskiej.
Jednego ze studentów, jak sam stwierdził, ogarnęła "głupawka". - Młody człowiek zaporę drogową, która stała przy dziurze w jezdni, wyciągnął na sam środek nieoświetlonej drogi, stwarzając tym samym niebezpieczeństwo w ruchu - opowiada Stępień.
Inny mężczyzna zobaczywszy drzewo na ul. Żeromskiego zdecydował się oddać pod nim mocz. - Być może stwierdził, że przy drzewku można - mówi żartobliwie rzecznik SM.
Dochodziło również do zrywania plakatów z przystanków oraz spożywania alkoholu tuz pod kamerą monitoringu. Grupka osób swierdziła, że kamery nie zauważyła.