W latach 2007-13 Polska otrzymała i otrzymała 67 mld euro w ramach unijnej pomocy. - Ta perspektywa zbliża się już do końca i zaczynamy rozmawiać o następnej, na lata 2014-20. Platforma Obywatelska chce, by w tych latach do Polski wpłynęło 300 mld zł. Nie będzie to sprawa łatwa, bo z unijnych pieniędzy chcą nie tylko skorzystać nowi członkowie wspólnoty, ale i starzy mają coraz wyższe aspiracje. Mamy jednak w w Brukseli swoich przyjaciół – Jerzego Buzka i Janusza Lewandowskiego, więc liczymy, że nam się uda – uważa poseł Radosław Witkowski.
Ważne jest jednak nie tylko to, ile pieniędzy w ramach pomocy Polska wywalczy, ale także, ile z nich dostanie Radomskie. Radosław Witkowski przypomniał o postulacie, przygotowanym wraz z samorządowcami z naszego regionu, by dawne woj. radomskie, jako osobny subregion dołączyć niejako do Polski Wschodniej, dla której pomoc jest dużo większa niż dla bardziej rozwiniętych części Polski.
- W mijającej perspektywie finansowej na projekty kluczowe z RPO radomskie dostało tylko 6 proc. całej puli przeznaczonej dla Mazowsza; to najmniej ze wszystkich podregionów województwa. Ciechanowsko-płocki miał np. 14 proc., a Warszawa dostała 24 proc. Jako argument na nasz mały udział słyszeliśmy, że nasze wnioski były źle przygotowane i dlatego odpadły – mówi radny sejmiku Andrzej Łuczycki.
Zdaniem Andrzeja Łuczyckiego problem leży gdzie indziej. - W nowym okresie finansowania proponujemy zmianę zasad podziału funduszy, które Mazowsze dostanie z UE. Podział pieniędzy mógłby się odbywać na podstawie algorytmu opartego na liczbie ludności, wysokości PBK na mieszkańca, stopy bezrobocia, nakładów inwestycyjnych na mieszkańca czy liczby studentów – wylicza Andrzej Łuczycki.
Gdyby udało się wprowadzić zmiany, region radomski otrzymałby 21 proc. unijnych pieniędzy przeznaczonych dla Mazowsza, ciechanowski 16, ostrołęcki 22, a warszawski 41.
To nie jest żadne novum. Taki sposób podziału unijnych pieniędzy funkcjonuje na Śląsku i znakomicie się sprawdza – mówi Andrzej Łuczycki.
Nad projektem 26 września będą obradowały komisje sejmiku Mazowsza. Potem na zmiany muszą się zgodzić radni.