Konkurs na dyrektora Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 1, który zacznie funkcjonować od 1 września wygrała Iwona Dąbek. - Było dziewieciu członków komisji, która decyduje o wyborze dyrektora placówki. Znaleźli się w niej Ryszard Fałek, Leszek Pożyczka i Paweł Hernik jako przedstawiciele organu prowadzącego, Katarzyna Zagańczyk reprezentująca organ sprawujący, Anna Ziomek sprawująca nadzór pedagogiczny, Iwona Sasin z rady pedagogicznej szkoły, Karol Gliński, przedstawiciel rodziców, Joanna Zając z ZNP oraz Adam Słomka z NSZZ "Solidarność" - opowiadał wiceprezydent Ryszard Fałek.
Komisja oferty Leszka Janika i Iwony Dąbek oceniła pozytywnie, nie brakowało żadnych niezbędnych dokumentów i dopuszczono kandydatów do dalszego etapu konkursu. - Przeprowadziliśmy z nimi rozmowę, każdy z członków komisji zadawał pytania i zapoznawał się z planem prowadzenia szkoły przedstawionym przez uczestników - wyjaśniał pezydent Fałek.
Następnie odbyło się tajne głosowanie. W protokole zapisano, że Leszek Janik otrzymał 6 punktów, które następnie przekreślono na 3, a Iwona Dąbek 6. - Nie ma obowiązku powoływania komisji skrutacyjnej zliczającej głosy. Robi to nasza protokolantka, która przygotowuje karty do głosowania, a następnie je zbiera i liczy. Jeśli komisja wyrazi zgodę to zostają one zniszczone przez Leszka Pożyczkę, dyrektora wydziału edukacji, sportu i turystyki - tlumaczył wiceprezydent. - Tym bardziej jest mi przykro, że pan Artur Kowalczyk posądził mnie o sfałszowanie protokołu.
W związku z tym wiceprezydent Fałek postanowił skierować do prokuratury doniesienie o popełnieniu przestepstwa. Artur Kowalczyk nie był członkiem komisji. Swoje zanie dotyczące sfałszowania przez Ryszarda Fałka protokołu przedstawił w Telewizji Dami. - Jeśli pan Kowalczyk przeprosi to nie złożę doniesienia - powiedział Fałek.
Jednak to nie jedyna osoba, która być może zostanie zmuszona do składania wyjasnień w prokuraturze. Dyrektor radomskiego biura posła Armanda Ryfińskiego w nadeslanym do mediów oświadczeniu stwierdziła, że "w wielu konkursach funkcjonowała jednoosobowa komisja skrutacyjna w postaci reprezentanta Urzędu i jednocześnie przewodniczącego komisji. Kartki z głosowania niszczone były natychmiast". - To pomówienie. Ta osoba pisała to świadomie, dlatego przeproszenie tu nic nie da. Wniosek do prokuratury skieruję - zapowiedział wiceprezydent ds. edukacji.
Na informację, że rodzice w razie niepowodzenia planują złożyć pismo do Sądu Administracyjnego o unieważnienie konkursu wiceprezydent stwierdził, że mają takie prawo, ale dobrze byłoby, gdyby znalazły się ku temu podstawy. - Ja odebrałem panią Dąbek jako osobę merytoryczną i dobrze przygotowaną, podobnie twierdzi środowisko, w którym pracuje. Również dyrektor Janik jest człowiekiem, który świetnie prowadził placówkę - mówił Ryszard Fałek.