„Trzeba się zastanowić nad likwidacją niektórych stałych niemotywujących dodatków dla urzędników, takich jak np. trzynastka" – poinformował Adam Leszkiewicz w Dzienniku Gazecie Prawnej. Szef Rady Służby Cywilnej uważa, że obecna pensja jest najważniejszym elementem wynagrodzenia w urzędach i nie ma nic wspólnego z efektywną pracą urzędników. Wiceminister skarbu i szef RSC chce zreformować system płac tak, aby wysokość pensji zasadniczej aż w 50 proc. zależała od wydajności pracy.
Ponadto Leszkiewicz postuluje zmniejszenie zatrudnienia w urzędach, a oszczędności, które w ten sposób miałyby być uzyskane trafią do specjalnego funduszu motywacyjnego.
Sekretarz miasta Rafał Czajkowski uważa, że trzynastka i inne dodatki są motywacją: - Jeśli chcemy zatrzymać wykwalifikowanych pracowników, fachowców, ludzi z doświadczeniem to musimy liczyć się z kosztami. Trzynastka jest pewnym sposobem motywowania, rekompensaty. To argument, aby pracownicy nie chcieli masowo odchodzić z urzędów. Myślę, że jest to szukanie na siłę oszczędności, aby załatać dziurę w budżecie państwa. Jeśli prawo określa, że mam wypłacać trzynastki to je wypłacę. Jeśli natomiast tego zabroni to sądzę, że znajdzie się inne rozwiązanie.
Pracownicy Urzędu Miejskiego w Radomiu tą propozycją są mocno rozczarowani. – Nie rozumiem takich decyzji! Czy wnioskodawca uważa, że my nic nie robimy?
- A może by tak politykom pozmniejszać wynagrodzenia? Co pan na to, panie wicemarszałku? – pyta inny doświadczony pracownik.
Trzynastka nie dla urzędnika?
Szef Rady Służby Cywilnej, Adam Leszkiewicz, postuluje likwidację trzynastek i innych stałych dodatków do pensji urzędników.
Komentarze naszych czytelników
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu