Ryszarda Kitowska z biura prasowego Urzędu Miejskiego:
- Nie, nigdy nie wierzyłam w pechowość tego dnia. Żyję już na tym świecie wiele lat, wiele takich piątków 13-ego już za mną i nigdy nie przytrafiło mi się z tego powodu nic nieprzyjemnego.
Beata Drozdowska, dyrektor Radomskiego Klubu Środowisk Środowisk Twórczych i Galerii "Łaźnia" :
- Nie, zdecydowanie 13-piątek nie jest dla mnie pechowy, wręcz przeciwnie! Z tym dniem mam same dobre skojarzenia, nie przytrafiło mi się nic złego. To taka wyjątkowa data, więc powinny dziać się same przyjemne rzeczy. Ja patrzę na świat optymistycznie, a fatalistyczne wizje odkładam na półkę.
Wojciech Skurkiewicz, senator RP:
- Zdecydowanie nie przywiązuje wagi do dat, nie wierzę w żadne horoskopy czy numerologię. W tym dniu nie zdarzyło mi się nic nieprzyjemnego, a ja generalnie rzecz ujmując nie należę do ludzi przesądnych.
Bohdan Karaś, wiceprzewodniczący rady miejskiej w Radomiu:
- Nie jestem przesądny, dla mnie data jak data. Nie wierzę w żadną numerologię, czarnego kota i takie tam. Wszelkie przesądy traktuję z przymrużeniem oka i o ile mnie pamięć nie myli, nigdy trzynastego w piątek nie przydarzyło mi się nic szczególnego. Ale nie krytykuję tych, którzy mają inne zdanie. Każdy musi przecież w coś wierzyć…
Przypomnijmy, że to już drugi piątek 13-ego w tym roku. Pierwszy wypadał w styczniu.