Od wielu lat władze województwa zwracają uwagę na to, że te przepisy uniemożliwiają samorządowi zarządzanie regionem, planowanie długofalowych inwestycji, a także wywiązywanie się ze swoich zadań wobec obywateli.
– W praktyce oznacza to jedno: samorząd nie ma wyboru. Jeśli szpital ma stratę, a władze województwa chcą uniknąć jego likwidacji, muszą pokrywać tę stratę. A zatem wyręczać NFZ, który przekazuje szpitalom niewystarczające na funkcjonowanie środki, z czego właśnie wynikają te straty. Oficjalnie więc to NFZ ma finansować świadczenia, a faktycznie tylnymi drzwiami zmusza się do tego samorządy – zauważa marszałek Adam Struzik. – Trybunał Konstytucyjny stanął nie tyko po stronie prawa, ale i pacjentów. To właśnie ich dotyka niedofinansowanie służby zdrowia – podkreśla marszałek.
W 2016 r. województwo mazowieckie złożyło w Trybunale Konstytucyjnym wniosek o zbadanie zgodności z Konstytucją RP art. 59 ust. 2 ustawy z 15 kwietnia 2011 r. o działalności leczniczej. Przepis ten nakłada na samorządy obowiązek pokrycia ujemnego wyniku finansowego podmiotów leczniczych, dla których są podmiotem tworzącym. Zaskarżenie przepisu nie oznacza, że województwo uchyla się od odpowiedzialności, jaką jest organizowanie działalności wysokospecjalistycznych podmiotów leczniczych dla społeczności lokalnej. Rolą samorządu jest jednak nadzorowanie pracy placówek i oczywiście wsparcie modernizacji, remontów i zakupu sprzętu medycznego, a także zapewnienie wkładu własnego dla realizacji projektów finansowych z UE.
– Wiele razy apelowaliśmy do kolejnych ministrów zdrowia, do premiera o to, aby uwzględniono realia dotyczące leczenia pacjentów na Mazowszu. Bez zmiany zasad finansowania świadczeń opieki zdrowotnej zapewniających realny wzrost nakładów pieniężnych oraz właściwej wyceny procedur medycznych funkcjonowanie podmiotów leczniczych jest zagrożone – dodaje członek zarządu województwa Elżbieta Lanc.
Samorząd Mazowsza prowadzi 26 podmiotów leczniczych, nie ma żadnego wpływu na decyzje podejmowane przez NFZ czy ministerstwo zdrowia. A to właśnie konsekwencją tych decyzji sytuacja finansowa szpitali z roku na rok jest coraz gorsza. Przykładem jest ustawowy wzrost wynagrodzeń czy ryczałtowe finansowanie świadczeń. W efekcie zadłużenie tylko marszałkowskich szpitali na Mazowszu wzrosło z 780 mln zł w 2018 r. do 870 mln zł w 2019 r. Kolejki wydłużają się, a zadłużenie szpitali rośnie. Zdecydowana większość podmiotów leczniczych, w tym po raz pierwszy w 2018 r. stacje pogotowia ratunkowego, wykazała stratę. W zeszłym roku samorząd Mazowsza musiał przeznaczyć na pokrycie strat SPZOZ za rok 2017 – 15,3 mln zł i kolejnych 12,7 mln zł na pokrycie strat w spółkach. Rok później straty wzrosły dwukrotnie! W tym roku na pokrycie strat SPZOZ za rok 2018 Mazowsze przeznaczyło aż 28,5 mln zł i kolejnych 37 mln zł na straty w spółkach.
Jak stwierdził TK, finansowanie służby zdrowia jest ustawowym zadaniem strony rządowej i NFZ. TK przyznał także, że środki przekazywane przez NFZ są nieadekwatne do kosztów ponoszonych przez placówki, a niedobory ochrony zdrowia są znane ustawodawcy i mają charakter systemowy. Jak zauważył Trybunał, Najwyższa Izba Kontroli wielokrotnie zwracała uwagę na problem nadwykonań i niedofinansowania szpitali, co potwierdza, że tu właśnie należy szukać rzeczywistych źródeł problemu.
– Obowiązek pokrycia straty netto w istocie oznacza obowiązek finansowania z budżetu samorządu świadczeń opieki zdrowotnej realizowanych zgodnie z przepisami. Kluczowe było ustalenie, na kim – na państwie czy na samorządach ciąży obowiązek finansowania opieki zdrowotnej – mówiła sędzia TK Małgorzata Pyziak-Szafnicka. – Zlekceważenie przez prawodawcę kosztów oznacza tworzenie prawa pozornego, którego realizacja jest niemożliwa. Narastające lawinowo zadłużenie stanowi pułapkę. Utrwala niekonsytytucyjny stan braku równego dostępu do świadczeń ochrony zdrowia. Taki jest właśnie skutek kwestionowanego artykułu, który przerzuca na jednostki samorządu stale rosnące koszty bez zapewnienia środków na finansowanie tej działalności – oświadczyła sędzia Pyziak-Szafnicka.
– Możemy powiedzieć, że orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego będzie na pewno miało jeden istotny skutek – zmusi ono ustawodawcę do pochylenia się nad systemem finasowania świadczeń opieki zdrowotnej. Orzeczenie będzie więc impulsem do reformy. Liczymy, że w rezultacie dojedziemy do efektywniejszego i odporniejszego na kryzysy sytemu ochrony zdrowia – powiedział radca prawny Marcin Wielgolaski pełnomocnik Sejmiku Województwa Mazowieckiego.