„Matury ustne - totalny bezsens” – tak tytułuje swój wpis „Majkel”.
Dalej czytamy: Ten, kto wymyślił matury ustne z polskiego i angielskiego w takiej formie, w jakiej się one odbywają, powinien się mocno wstydzić. Totalny bezsens. Dajmy na to w takim "Hubalu" uczeń, który dostanie z egzaminu ustnego 15 punktów, w "Kochanowskim" zapewne by nie zdał, o ile w ogóle uzyskałby jakikolwiek punkt. Niesprawiedliwość takiego systemu opiera się na subiektywności i całkowitej niezależności nauczyciela egzaminującego, który dokonuje oceny, porównując prezentację i wiedzę maturzysty z prezentacjami i wiedzą jego kolegów i koleżanek z klasy. Bezsens i niepotrzebny stres. Takie jest moje zdanie - pisze maturzysta z VI LO.
„Majkel” uważa, że cały wysiłek włożony w egzamin i stres nim spowodowany pójdą na marne, bo po co „zdawać coś, co i tak nie liczy się przy rekrutacji na studia – pyta na zakończenie notki młody bloger.
A jakie są na ten temat opinie innych maturzystów?