Dzisiaj w mieście pojawiły się tajemnicze reklamy wyborcze. Oto bowiem na plakatach kandydatki do Sejmu z listy PiS, Marzeny Wróbel, zamiast twarzy posłanki widnieje ... podobizna jej parlamentarnego kolegi, również kandydata do Sejmu Krzysztofa Sońty. Najwięcej takiej propagandy zawisło w pobliżu siedziby radomskiej rady miejskiej przy ulicach Moniuszki, Sienkiewicza i Mickiewicza.
Nie wiadomo czy to zwykły żart czy też prowokacja, ale ktoś musiał się nieźle natrudzić, aby wyprodukować co najmniej kilkanaście takich plakatów. Sam poseł Sońta podszedł do całego zdarzenia z dystansem. Podczas gdy fotografowaliśmy plakaty, wspólnie z przewodniczącym rady miejskiej Dariuszem Wójcikiem niemal zanosili się od śmiechu. - Bardzo udany żart. Kiedy zobaczyłem plakaty naprawdę zacząłem się szczerze śmiać. Traktuję to jako komedię wyborczą, nie złośliwość – komentował całą sprawę poseł Sońta. - Nie wiem kto to mógł zrobić, ale to na pewno żart. Plakaty trzeba jednak zdjąć, chociaż są zabawne – dodał przewodniczący rady Dariusz Wójcik. Przy plakatach zatrzymywali się także zaintrygowani mieszkańcy - ci również nie kryli uśmiechu na twarzach. - Mężczyzna w czerowonym żakiecie wygląda dość ekstrawagancko - mówił pan jan, który przystanął przed jednym z plakatów.
Ostatecznie jednak obaj politycy przystąpili do usuwania tajemniczych plakatów. Nie zamierzają powiadamiać w tej sprawie organów ścigania, choć każdy plakat wyborczy podlega ochronie prawnej.