Związkowcy są za restrukturyzacją, podwyżką płac i zmianami kadrowymi – które wedle ich opinii hamują zmiany. Ich zdaniem pieniądze, które MOPS ma do dyspozycji, przy rozsądnym i racjonalnym gospodarowaniu pozwoliłyby nie tylko na jego sprawniejsze funkcjonowanie. Tutaj pisaliśmy więcej na ten temat.
Próbowaliśmy skontaktować się w tej sprawie z Haliną Janiszek, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Radomiu. - Pani dyrektor nie będzie rozmawiała na ten temat ponieważ nie uczestniczyła w spotkaniu. Proszę próbować za kilka dni – usłyszeliśmy w sekretariacie.
Podczas spotkania z radnymi opozycji, związkowcy zaznaczyli także, że w związku z sytuacją instytucji byli z wizytą u wiceprezydent Anny Kwiecień, ale spotkanie to nie przyniosło żadnych rezultatów. Jak nieoficjalnie przyznają związkowcy, sam prezydent miasta Andrzej Kosztowniak nie jest natomiast zainteresowany spotkaniem z nimi w powyższych kwestiach.
Co na to magistrat? - Wiceprezydent Anna Kwiecień w stu procentach reprezentuje zdanie pana prezydenta Andrzeja Kosztowniaka i ona w jego imieniu spotyka się ze związkami zawodowymi działającymi w MOPS. Wiceprezydent Kwiecień reprezentuje prezydenta we wszystkich sprawach dotyczących tych dziedzin życia miasta, za które odpowiada podległy jej resort, w tym przypadku służba zdrowia i pomoc społeczna, a więc i Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Postawione pytanie, dlaczego prezydent Andrzej Kosztowniak nie chce się spotkać ze związkami zawodowymi działającymi w MOPS jest bezzasadne – mówi Katarzyna Piechota-Kaim, rzecznik prezydenta.