Ekspertyzy wykazały, że próchnica zaatakowała trzynaście wiązów i klonów. Zaawansowane ogniska tej choroby pojawiły się przede wszystkim przy rozgałęzieniach konarów. Łamiące się i spadające gałęzie stwarzają duże zagrożenie dla przechodniów oraz samochodów.
Okoliczni mieszkańcy skarżyli się też wielokrotnie, że duże korony drzew zacieniają mieszkania. W starszym budownictwie zacienienie mieszkań jest powodem nie tylko gorszego samopoczucia lokatorów, ale jest także utożsamiane z przyczyną zawilgocenia i zagrzybienia ścian.
- Bierzemy pod uwagę również stan kanału sanitarnego biegnącego wzdłuż pasa zieleni. Wymiana drzewostanu umożliwi jego udrożnienie i wyremontowanie – wyjaśnia Dariusz Dębski, rzecznik MZDiK.
Chore wiązy i klony rosną w strefie konserwatorskiej, zgodę na ich usunięcie wydał więc Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków. - Termin wycinki nie został wybrany przypadkowo, musieliśmy poczekać do zakończenia okresu lęgowego ptaków. Zaatakowane próchnicą drzewa będą usuwane przez kilka najbliższych dni. W połowie listopada rozpoczniemy nasadzenia zastępcze. Planujemy posadzić w tym miejscu trzynaście nowych wiązów, o mniejszych gabarytach, bardziej dostosowanych do wąskiego pasa zieleni na tym odcinku ulicy Żeromskiego. Nowe drzewka będą miały co najmniej dwa metry wysokości – dodaje Dębski.