Jako przykład tej kiepsko działającej administracji Andrzej Łuczycki podał zrujnowaną kamienicę u zbiegu ulic Reja i Wolność. - Przez 10 lat władze Radomia nie potrafiły ustalić, kto jest właścicielem tej nieruchomości i z kim rozmawiać na temat wyburzenia. Ja poświęciłem jedno popołudnie i ustaliłem kontakt do osoby, która jest właścicielem. Mam telefon i adres e-mail. Nie wiem tylko, jak będzie z telefonowaniem, bo między Polską a Kanadą jest spora różnica czasu, a urzędnicy pracują do godz. 16 - wyjaśniał Andrzej Łuczycki. I dodał: - Dla nas jest to nie do przyjęcia. Chcemy, żeby administracja była sprawna.
Zdaniem Andrzeja Łuczyckiego nie może być tak, że w samym centrum miasta stoi zrujnowana kamienica, która zagraża bezpieczeństwu przechodniów. Na dodatek miasto, chcąc poprawić bezpieczeństwo przechodniów w tym miejscu, złamało prawo. -Przesunięto w kierunku skrzyżowania przejście dla pieszych, a to jest niezgodne z prawem, bo nie ma tu pięciu metrów od skrzyżowania tylko mniej – tłumaczył Łuczycki. Uważa, że miasto powinno spowodować wyburzenie kamienicy.
Andrzej Łuczycki odniósł się też do wystąpienia polityków PiS, którzy oskarżyli „partię rządzącą” o niszczenie materiałów wyborczych Prawa i Sprawiedliwości. - Nikt z PO takich rzeczy nie robi. My stawiamy na uczciwą walkę wyborczą. Niewykluczone, że to sami działacze PiS zrywali plakaty, żeby mieć o czym mówić. Bo przecież te materiały w tych samych miejscach zaraz się pojawiły – stwierdził Łuczycki.