We wtorek powinien zacząć się proces Piotra Szprendałowicza, oskarżonego o poświadczenie nieprawdy przy okazji składania wniosku o przyjęcie do Polskiego Związku Łowieckiego oraz wniosku do komendanta wojewódzkiego policji o wydanie pozwolenia na broń myśliwską. Zdaniem chełmskiej prokuratury, która prowadziła śledztwo w tej sprawie, radny nie uczestniczył w części strzeleckiej egzaminu pozwalającego zdobyć uprawnienia myśliwego. Drugim oskarżonym – o poświadczenie nieprawdy – jest Wojciech Sz., szef radomskiego oddziału PZŁ i przewodniczący komisji, który miał wiedzieć, że Szprendałowicz nie strzelał, a mimo to wydał mu zaświadczenie.
W październiku, przypomnijmy, sąd rozpatrywał wniosek Piotra Szprendałowicza o umorzenie postępowania. Radny twierdzi bowiem, że w egzaminie strzeleckim uczestniczył, choć w innym terminie niż reszta jego grupy. Sąd nie znalazł przesłanek do umorzenia sprawy, ale zauważył, że w kwestii, czy radny świadomie posługiwał się nieprawdziwym zaświadczeniem, zgromadzony przez prokuraturę materiał nie jest pełny i wymaga uzupełnienia.
We wtorek sąd postanowił nie rozpoczynać procesu, tylko poprosić prokuraturę o uzupełnienie. Uzasadnienie takiej decyzji sąd poda 22 listopada. Na ogłoszeniu postanowienia nie było żadnego z oskarżonych.