Wtorek 24 września
Gerarda, Teodora, Hermana
RADOM aktualna pogoda

Radomscy politycy wspominają dzień katastrofy smoleńskiej

kk 2012-04-10 10:30:00

Dziś mija 2. rocznica katastrofy lotniczej, w której zginęło 96 osób. Wśród nich znalazła się także para prezydencka. To wydarzenie wstrząsnęło nie tylko Polską, ale niemal całym światem. Zapytaliśmy, jak radomscy politycy wspominają ten smutny dzień. Oto co nam powiedzieli.

Dariusz Wójcik, przewodniczący Rady Miejskiej:
Dla mnie to bardzo smutne wydarzenie, ponieważ w katastrofie zginęli ludzie, których osobiście znałem. A jak wspominam samo wydarzenie? Najpierw dochodziły do nas sygnały, że była jakaś awaria czy wypadek, ale nikt nie spodziewał się, że to katastrofa przyjmie tak ogromny rozmiar. Spotkałem się z prezydentem Radomia, rozmawialiśmy o tym co się stało. Telefonowaliśmy też do posła Suskiego, ponieważ wiedzieliśmy, że również wybierał się do Smoleńska. Nie wiedzieliśmy tylko był w samolocie czy podróżował pociągiem. Okazało się, że wybrał tę drugą opcję. Pamiętam, że panował wielki chaos, nikt nic nie wiedział. Później już razem z prezydentem Kosztowniakiem i delegacją z Radomia byłem na uroczystościach pogrzebowych na Wawelu.

Marzena Wróbel, posłanka Solidarnej Polski:
Pamiętam, że włączyłam telewizor z zamiarem, że w ten sposób będę uczestniczyła we mszy świętej. Wtedy dowiedziałam się o katastrofie. Najpierw było niedowierzanie i wielki szok. Uczucia zapewne można ubrać w piękne słowa, ale to, co m wtedy towarzyszyło to była cisza. Później przyszedł wielki smutek i żal.

Radosław Witkowski, poseł Platformy Obywatelskiej:
Zadzwonił do mnie kolega parlamentarzysta z informacją, że z samolotem, który leciał do Smoleńska stało się coś niedobrego. Ale obaj dokładnie nie wiedzieliśmy co się stało. Kilka minut później media podały informację, że samolot runął na ziemię, a na jego pokładzie była m.in. para prezydencka. To była druzgocąca informacja. Pamiętam, że to była normalna, słoneczna sobota i nie zapomnę tego poranka do końca życia.

Adam Włodarczyk, radny Sojuszu Lewicy Demokratycznej:
Dla mnie to bardzo specyficzna sytuacja. Przebywałem wtedy w szpitalu w Katowicach i za kilka dni miałem mieć przeprowadzoną operację. Wszystkie telewizory były włączone i panował jeden wielki smutek. Przygnębienie było jeszcze większe, ponieważ w katastrofie zginęła żona ordynatora tego szpitala, profesora Bochenka. To smutne wydarzenie, które przeżywam z osobistym zaangażowaniem.

Przypomnijmy, że dziś o godz. 12.00 rozpoczną się obchody upamiętniające to smutne wydarzenie. Najpierw w kościele Garnizonowym zostanie odprawiona msza święta, później pod tablicą upamiętniającą zostaną złożone kwiaty.

 

Komentarze naszych czytelników

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu

Dodaj komentarz

Nie przegap

RADOM aktualna pogoda

Nasza strona wykorzystuje pliki cookies.

Strona używa cookies i podobnych technologii m.in. w celach: świadczenia usług oraz prowadzenia statystyk. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić te ustawienia.

Akceptuję, nie pokazuj więcej
Polityka prywatności Ochrona danych osobowych