Przez kilka ostatnich lat w kwestii remontów panował osobliwy zwyczaj – odnawiano witryny sklepów i malowano elewację tylko do wysokości parteru. Na dodatek nie przejmując się, w wielu wypadkach, czy kolor tego parteru nie gryzie się z barwą elewacji u sąsiada. Czasami bywało, że kolor parteru kamienicy stał w estetycznej sprzeczności z tym, co przed dziesiątkami lat położono na górze. Te praktyki jeszcze pokutują, ale coraz rzadziej. Teraz renowacji poddawany jest cały budynek, a nie tylko jego część.
- Jeśli najemca lokalu użytkowego chciał odnowić także parter budynku, żeby było ładniej i żeby klienci wybrali właśnie jego sklep, dlaczego miałam się nie zgodzić? Inni też dawali przyzwolenie. Rzeczywiście, czasami lepiej byłoby, gdyby cała kamienica była jednolicie szara, niż na dole fioletowa, a na górze zielona – przyznaje jedna z współwłaścicielek kamienicy w śródmieściu. - Ale nie można się dziwić, że nie mamy w centrum wszystkich kamienic na błysk. Ja już nie mówię, ile taka renowacja kosztuje... Ale nikt przy zdrowych zmysłach nie zacznie remontu od pomalowania elewacji od frontu. Przecież w większości przypadków odzyskaliśmy ruiny. Musiałam naprawić dach, wstawić nowe rynny, poprawić schody, wymienić okna i całą instalację elektryczną. To wszystko wymaga czasu. Za remont elewacji będziemy się mogli zabrać w przyszłym roku. O ile znowu się nie okaże, że w środku coś się wali albo przecieka.
Niedawno zakończyły się prace przy odnawianiu kamienicy na ul. Rwańskiej i 25 Czerwca. Trwają remonty nieruchomości na ul. Moniuszki, Żeromskiego, Sienkiewicza.
Prywatnym właścicielem zabytkowych kamienic pomaga w renowacjach miasto. Od trzech lat można na remont czy przygotowania do takich prac uzyskać dotację.