Nasz subregion ma najniższy w województwie wskaźnik PKB na mieszkańca, oraz najwyższą stopę bezrobocia, sięgającą 22,8% (przy średniej 9,6% w województwie). W niektórych powiatach, np. szydłowieckim, sięga nawet 36,3%.
Rosnąca liczba zadań i obciążeń, przy braku zagwarantowanego zabezpieczenia środków w budżecie krajowym powoduje tylko drenaż środków własnych samorządów, które wkrótce zupełnie nie będą w stanie dokonywać inwestycji w infrastrukturę i rozwój. Zmniejszana corocznie pula środków na walkę z bezrobociem jest efektem wycofania interwencji w tym obszarze i zrównania podejścia do sytuacji naszego subregionu z resztą kraju, gdzie bezrobocie jest na dużo niższym poziomie.
Tymczasem wielkość wsparcia unijnego na projekty realizowane w naszym subregionie jest najmniejsza w województwie, co stoi w oczywistej sprzeczności z zasadami polityki spójności „służącej wzmacnianiu spójności gospodarczej i społecznej w Unii Europejskiej poprzez zmniejszenie dysproporcji w poziomie rozwoju różnych regionów oraz zacofania regionów lub wysp najmniej uprzywilejowanych, w tym stref wiejskich.”
Ogromne zaniepokojenie budzi również fakt, że Mazowsze, jako najbogatsze województwo w Polsce przekroczyło 75-procentowy próg PKB średniej unijnej na mieszkańca i traci tym samym możliwość korzystania ze wsparcia unijnego w ramach celu 1 "Konwergencja", na który było przeznaczane aż 86% środków Polityki Spójności. Władza zdają sobie jednak sprawę, że to nie bogactwo Mazowsza jest tego przyczyną, a zawyżone przez bogatą Warszawę wskaźniki, liczone jako średnia dla całego województwa.
Pocieszeniem jest fakt, że Polska czyni starania, by Województwo Mazowieckie zostało ujęte w nowej kategorii tzw. regionów przejściowych, co znacznie zmniejszy negatywne skutki finansowe „wypadnięcia” Mazowsza z Celu 1 „Konwergencja”. Środki unijne dla naszego regionu będą mniejsze, ale nie tak znacznie, jak w przypadku, gdybyśmy od razu znaleźli się w grupie wsparcia celu 2 „Konkurencyjność regionalna i zatrudnienie”. Niemniej jednak, zaliczenie do grupy regionów przejściowych niesie ze sobą konsekwencje w postaci obostrzeń w swobodzie wydatkowania funduszy unijnych na niektóre działania. Biorąc pod uwagę i tak zmniejszoną o 1/3 pulę środków dla Mazowsza, oznacza to niezwykle małe fundusze na najbardziej niezbędne inwestycje w naszym subregionie.
Jako środek zaradczy w tej sytuacji władze miasta widzą możliwość uzyskania dla subregionu radomskiego dostępu do środków z Programu Operacyjnego Rozwój Polski Wschodniej lub jego odpowiednika w przyszłej perspektywie finansowej 2014-20.
Przeszkodą formalną jest przyjęta kiedyś zasada, że wsparcie unijne rozdysponowywane jest w oparciu o obszary statystyczne NTS 2 - czyli województwo. Konieczna jest więc zmiana tej zasady, by środki z PO RPW mogły być udzielane na poziomie NTS3 - czyli subregionów. Wymaga to jednak zgody Komisji Europejskiej.
Władze miasta zwracały się już w tej sprawie do Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. Otrzymana odpowiedź. daje nadzieję, że po uzyskaniu przychylności Ministerstwa Rozwoju Regionalnego możliwe jest staranie o akceptację Komisji Europejskiej. Konieczne jest, by MRR podjęło temat i przedstawiło Komisji Europejskiej propozycję zmiany sposobu dystrybucji środków w oparciu o obszary statystyczne NTS3, a nie NTS2, kierując się sytuacją obszarów problemowych, a nie granicami administracyjnymi województw.
Jest to szczególnie ważny moment, gdyż Ministerstwo Rozwoju Regionalnego przygotowało projekty stanowisk rządu RP do pakietu unijnych rozporządzeń. Otwierają one proces oficjalnych negocjacji z Komisją Europejską na temat przyszłej perspektywy finansowej.