„Coraz ciekawsze kwiatki wychodzą przy okazji informacji o reorganizacji Młodzieżowego Domu Kultury. Protest w placówce, jak już wspomniałem, sterowany od środka, przybiera coraz bardziej kuriozalne kształty, ale okazuje się, że znaczna część osób walczy o utrzymywanie, a nawet tworzenie bytów” - pisze w zamieszczonej dzisiaj notatce przewodniczący.
To efekt rozmowy z jednym z pracowników MDK-u. „Szczegóły zachowam dla siebie, ale staje się jasne, dlaczego tak mocno protestuje przeciwko reorganizacji rada rodziców przy placówce… Stawiam w tym miejscu publiczne pytanie: czy przypadkiem nie jest tak, że rada rodziców broni reorganizacji MDK-u, bo część pracowników placówki, to członkowie rodzin części osób zasiadających w radzie rodziców? Jeśli tak jest, to proszę o jasną odpowiedź. Rozumiem, że protest trwa również dlatego, że po przekształceniu pracownicy stracą przywileje związane z Kartą Nauczyciela. Każdy do protestu ma prawo, ale niech powie jasno, co jest jego powodem. Wykorzystywanie do tego dzieci jest ohydne! Powtórzę jeszcze raz – na reorganizacji na pewno nie ucierpią dzieci!” - zapewnia na blogu Dariusz Wójcik.