Za wygaszeniem mandatu było dziewięciu radnych z PiS, przeciwko 17 z PO oraz Kazimierz Woźniak (Radomianie Razem), Ryszard Fałek, Leszek Pożyczka (Wspólnota Samorządowa), Jan Pszczoła (SLD) i Teresa Skoczek (PiS), która oświadczyła, że głosowała przeciwko, bo się pomyliła. Andrzej Sobieraj (niezrzeszony) nie wziął udziału w głosowaniu, a chora Katarzyna Wróbel (PiS) była nieobecna.

To była gorąca sesja, która skończyła się po Pana myśli. Odetchnął Pan z ulgą?

Ta sprawa nie spędzała snu z moich powiek. Od początku jestem przekonany, że w sporze z CBA to ja mam rację. Ale jest też tak, jak mówi profesor Królikowski, że prawo które reguluje tę materię jest nieostre, nieprecyzyjne, niejednoznaczne, daje duże pole do interpretacji i stosowania różnych kruczków prawnych. Chociażby, jak w tym przypadku przywołanym przez profesora, gdy w tym samym czasie, kiedy CBA kontrolowała mój status, prowadziło kontrolę innego samorządowca, starosty limanowskiego. Pomimo tego, że kwestie wydawały się równe sobie, CBA w jego przypadku odstąpiło od jakiegokolwiek działania, a w moim - prezydenta z PO - wystąpiło o wygaszenie mandatu. Myślę, że o tej sprawie jeszcze wielokrotnie będziemy rozmawiać.

Na sesji nie było nikogo z CBA, by uzasadnił wniosek agentów. My byliśmy gotowi polemizować z tym, co zostało zawarte w protokole CBA. Cieszę się, że ta merytoryczna dyskusja i ta wymiana argumentów, dała ten efekt i radni podzielili naszą opinię, a nie to co zostało stworzone w politycznym wniosku przez agentów CBA.

Nie było nikogo z CBA, za to dużo Pana zwolenników. Radni z PiS zarzucają, że to było niepotrzebne, że ci ludzie nie uszanowali apeli o spokojną dyskusję, bez emocji.

Złe emocje wprowadza przede wszystkim polityka warszawska. Jej pokłosiem jest to, że dziś radomianie postanowili pokazać swój stosunek do politycznego wniosku CBA. Serdecznie dziękuję za tę obecność mieszkańców Radomia, tak jak i za to, że wspierali mnie przez ostatnie trudne tygodnie, kiedy byłem obiektem ataku politycznego z użyciem służb specjalnych. Wsparcie radomian daje mi wiarę i nadzieję, że po tym starciu wychodzimy wszyscy wzmocnieni.

Od 25 miesięcy wraz z mieszkańcami naszego miasta zmieniamy Radom, utwardzamy ulice, budujemy halę widowiskowo-sportową, nowy stadion, prowadzimy wiele cennych inicjatyw, które rozwijają nasze miasto i powodują, że w Radomiu wszyscy możemy się czuć dobrze.

Nie wszystkich radnych Pana argumenty przekonały.

Mam nadzieję, że radni, którzy nie podzielili moich argumentów, w toku dalszego procedowania - za kilkanaście miesięcy - będą mogli powiedzieć "przepraszam, myliliśmy się, ma pan rację". Będę o to zabiegał.

Jaki scenariusz w tej sprawie teraz nas czeka?

Sprawą zajmie się wojewoda. Tutaj również mam nadzieję na merytoryczną dyskusję, na wymianę prawnych argumentów z panem wojewodą. Mam nadzieję, że na tą jedną sprawę pan wojewoda nie zamieni się w funkcjonariusza politycznego, który będzie słuchał jakiś dyrektyw ze swojej centrali partyjnej. 

Wiele nowych wątków, które pojawiły się w sprawie, m.in. przywołany przez profesora Królikowskiego, o staroście limanowskim - potwierdza moją tezę, o której mówiłem od początku, że jest to polityczny wniosek tworzony przez agentów. Na pewno do samego końca używał będę wszystkich środków prawnych, żeby dowieźć swoich racji.

Marek Szary, przewodniczący klubu radych PiS proponował, że jeśli jest tak Pan przekonany o swoich racjach, to najszybszą drogą na udowodnienie tego, byłoby wygaszenie mandatu przez radnych, by sprawę od razu rozstrzygnął sąd. 

To kuriozalny wniosek, ale pan radny Szary często na sesjach Rady Miejskiej składa kuriozalne wnioski. Dziś głosowaliśmy nad uchwałą sporządzoną przez przewodniczącego Rady Miejskiej Dariusza Wójcika o wygaśnięciu mojego mandatu na podstawie wniosku CBA. Do tego wniosku odnosili się radni, nie do dalszej procedury, tylko czy podzielają argumenty CBA, czy prezydenta miasta. 

Jeszcze raz dziękuję, że radni podzielili racje moje i mojego pełnomocnika - profesora Królikowskiego. A oczywiście radnego Szarego i radnych PiS-u, którzy zagłosowali za uchyleniem mojego mandatu, również zapraszam do współpracy, bo pamiętacie państwo moje hasło wyborcze: "Zgoda zmieni Radom", zgoda zawsze zmieni Radom.

W swoim przemówieniu po głosowaniu wspomniał Pan o wyborach samorządowych w 2018 r. Czy to było zgłoszenie swojego startu w nich? 

Decyzję o kandydowaniu w wyborach w 2018 roku, podejmę dokładnie 17 grudnia tego roku. Moje słowa były skierowane do wszystkich tych, którzy chcieliby już dzisiaj objąć mandat prezydenta Radomia - droga jest prosta: wybory samorządowe w 2018 roku to najlepszy, najprostszy sposób do objęcia władzy w Radomiu, a nie bieganie po kolegach z CBA.

Kto na kim żeruje? Przepowiednia dla prezydenta Witkowskiego. Mocne komentarze po głosowaniu nad odwołaniem przewodniczącego Wójcika

Najszybsze informacje z Radomia wprost na Twojego Facebooka:
KLIKNIJ I POLUB NAS TERAZ >>