Prezydent Andrzej Kosztowniak (PiS) zdradził, że złożył propozycje takiej współpracy dwóm znanym posłom minionej kadencji - Krzysztofowi Sońcie (PiS) i Markowi Wikińskiemu (SLD). Obaj otrzymali bardzo dobre wyniki w ostatnich wyborach – Sońta zajął szóste, a Wikiński ósme miejsce (w naszym okręgu wybieraliśmy 9 posłów). Na skutek jednak zapisów w kodeksie wyborczym obaj do Sejmu się nie dostali. Pierwszy, dlatego, że był miał dopiero piąty wynik w swoim ugrupowaniu, a PiS zdobyło cztery mandaty, drugi dlatego, że lista SLD nie uczestniczyła w podziale mandatów, co wynika z systemu liczenia głosów.
Prezydent Kosztowniak nie chciał jednak zdradzić, jakie propozycje złożył eksposłom i czy propozycje zostały przyjęte. Z miejsca jednak w mieście pojawiły się spekulacje, że chodziło o wysokie stanowiska (wymieniano nawet stanowisko wiceprezydenta czy gabinet polityczny prezydenta). Spekulacje dotyczyły także ewentualnej zmiany koalicji rządzącej w mieście – miejsce PSL miałby zająć Sojusz Lewicy Demokratycznej.
- To tylko plotki – dementuje całą sprawę prezydent miasta. – Co do propozycji złożonej obydwu parlamentarzystom to oczekuję najpierw ich odpowiedzi, a dopiero jeśli zostaną one przyjęte, poinformuję o tym opinię publiczną.
Prezydent wyraził jednak nadzieję, że wprowadzona przez niego praktyka utrwali się w Radomiu na lata. – Nie można dopuścić do tego, aby osoby, które reprezentowały godnie nasze miasto, takich propozycji nie otrzymywały – mówi Andrzej Kosztowniak.