Metr sześcienny ogrzanej wody, to kwota trzydziestu złotych. Czteroosobowa rodzina mieszkająca w Radomiu średnio miesięcznie za wodę płaci dwieście pięćdziesiąt złotych. W ciągu dziewięciu lat cena wody wzrosła z dwóch złotych dziewięćdziesięciu czterech groszy do siedmiu złotych dwudziestu groszy. Na wzrost cen nie mają wpływu prezesi spółdzielni mieszkaniowych, którzy twierdzą, że o planach lub podwyżkach nie są informowani.
- Nie mamy wpływu na ceny jakie dyktują nam dostawcy. O tym, że są podwyżki dowiadujemy się w momencie otrzymania nowych książeczek opłat – mówi Kazimierz Woźniak, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Łucznik.
Tylko dwadzieścia procent całej sumy czynszu płaconego przez członków spółdzielni wpływa na jej konto. – Lokatorzy czynszem nazywają całą sumę opłat myśląc, że zasila ona konto spółdzielni. Jednak osiemdziesiąt procent tej kwoty przeznaczamy na pokrycie co miesięcznych zobowiązań – mówi Marek Kraszewski, ze Spółdzielni Mieszkaniowej Budowlani.
Nie tylko opłaty za wodę dokuczają mieszkańcom Radomia. Wysokie taryfy za energię cieplną mimo prowadzonych prac termomodernizacyjnych nie przynoszą oczekiwanych efektów. – Mamy żal, że firmy dostarczające naszym lokatorom media nie szukają oszczędności w wewnątrz, tylko sukcesywnie podnoszą ceny. – mówi Marek Pytlarz, prezes Radomskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Mimo ocieplania budynków, wprowadzenia podzielników, oszczędności nie są duże, wszystkie przeznaczane są na rachunki
– Niestety staniemy przed koniecznością podniesienia zaliczek za energię cieplną – mówi Marek Kraszewski, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Budowlani. Kolejna podwyżka za dostawę energii cieplnej przewidywana jest na jesień.
Od pierwszego lipca ma wzrosnąć stawka za korzystanie z wysypiska śmieci. Jej ostateczna wysokość nie jest jeszcze znana.