Przez lata w stylowej kamieniczce mieściła się szkoła podstawowa. Po jej wyprowadzce nieruchomość proponowano repatriantom jako rekompensatę za pozostawione na Kresach mienie, ale ci odmawiali. Budynek niszczał, systematycznie dewastowany. W 2007 roku kamienicę kupiła osoba prywatna. Planowała urządzić tu szkołę tańca z przestronnymi salami treningowymi. Budynek nie jest zabytkiem, ale znajduje się w strefie ochrony konserwatorskiej, więc nowi właściciele zostali zobowiązani do zachowania wyglądu kamienicy i odtworzenia wszystkich detali elewacji. Latem 2007 ruszyły prace – zdjęto dach, rozebrano ściany działowe i stropy, rozebrano schody; pozostał sam szkielet. Jesienią tego samego roku właściciele otrzymali pozwolenie na przebudowę kamieniczki i zmianę sposobu jej użytkowania. Od tamtej pory jednak nic się przy ul. Słowackiego 6 nie zmieniło. Na otaczającym posesję parkanie nie ma tabliczki informującej o tym, że prowadzona jest tu jakakolwiek inwestycja.
- Od dnia wydania pozwolenia na budowę właściciel ma trzy lata na rozpoczęcie prac. Jeśli cokolwiek na tej nieruchomości zrobił, założył dziennik budowy, to dokument jest nadal ważny. Jeśli nie, pozwolenie na budowę wygasło i całą procedurę należy zaczynać od nowa – tłumaczy Katarzyna Piechota-Kaim, rzecznik prasowy prezydenta Radomia.
Zapytaliśmy w firmie, która zarządza nieruchomością, czy szkoła tańca przy ul. Słowackiego 6 powstanie. - Nie, plany się zmieniły. Ale na razie nic się tam nie będzie działo. Dopóki nie wyjaśni się sytuacja prawna posesji – usłyszeliśmy.
Czy to oznacza zmianę właściciela nieruchomości? - Być może – usłyszeliśmy.
Stan pozbawionego od czterech lat dachu i stropów budynku zaniepokoił radomskich radnych – a jeśli podczas którejś wichury niezabezpieczone ściany runą na przechodniów? Wojciech Gajewski, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego uspokaja: pozostałości budynku nie stwarzają zagrożenia. - Z ekspertyzy, którą przedstawił właściciel nieruchomości, wynika, że stan fundamentów i ścian jest dobry – mówi Wojciech Gajewski.