19 września Sąd Okręgowy w Rzeszowie, przypomnijmy, oddalił pozew Jana Burego przeciwko Markowi Suskiemu. - Bardzo ciekawym jest to, że Jan Bury na sprawie przyznał, iż często bywa na takich zakrapianych kolacjach. Zatem w trosce o jego zdrowie wystosowałem pismo do premiera o zdymisjonowanie wiceministra – mówił na konferencji Suski.
Podczas poniedziałkowej rozprawy jako dowód, że wiceminister pije alkohol za publiczne pieniądze przedstawiono rachunek z restauracji w wysokości 3700 zł. Jan Bury za tę kwotę miał kupić jedynie alkohol. Kelnerka, która wezwana została do sądu jako świadek, zaznaczała, że wszyscy przybyli z wiceministrem pili dużo i ok. godz. 1.30 wyszli z restauracji chwiejnym krokiem.
Wiceminister Bury, przypomnijmy, domagał się przed sądem przeprosin i wpłacenia 10 tys. zł na cele społeczne za słowa, które 19 sierpnia podczas debaty sejmowej wypowiedział pod jego adresem poseł Marek Suski. Suski powiedział: „ Pan minister Bury po prostu chlał w hotelu za publiczne pieniądze. A pan minister (finansów - przyp. autor) prosił o to, byśmy dali pomysły na konkretne oszczędności. To ja daję - pilnujcie swoich, żeby po prostu nie korzystali w taki sposób z pieniędzy publicznych”.
Poseł Suski zapytany, czy obawia się procesu cywilnego ( wiceminister Bury zapowiedział w poniedziałek złożenie pozwu w trybie cywilnym, a nie wyborczym jak poprzednio) odpowiedział: - Pan minister szybciej przestanie być ministrem niż wytoczy ten proces. Za takie rzeczy w zwykłych zakładach pracy jest się natychmiast zwalnianym.
Poseł Suski o pijaństwie
- Każdy zaciska pasa, a tu rozpasane kolacje. Dlaczego tak ma być? – pytał na konferencji prasowej dotyczącej pozwu wiceministra skarbu Jana Burego (PSL) poseł Marek Suski (PiS).
Komentarze naszych czytelników
Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu