Przypomnijmy, że na początku maja zaprzestano wydawania pozwoleń na nowe przyłączenia do sieci gazowniczej. Tłumaczono to brakiem odpowiednich możliwości technicznych. "Podczas spotkania w urzędzie miasta Radomia poseł R. Witkowski obarczył winą o taki stan rzeczy prezydenta miasta. Platforma, za błędy i zaniechania PGNiG, jak zwykle za wszystko, oskarżyła Prawo i Sprawiedliwość. Zgodnie z zasadą zresztą przesłaną przez kierownictwo PO do swoich posłów w przekazie dnia: „cokolwiek zawalimy - mówcie, że to wina PiS-u”. Podczas spotkania ustalono, że zaprosimy prezesa PGNiG do Radomia." - napisał poseł.
Niedługo po spotkaniu w urzędzie do Radomia przybyła prezes PGNiG, Grażyna Piotrowska-Oliwa. Spotkanie było dość emocjonującym wydarzeniem, przynajmniej dla obecnych na nim gości. "Oznajmiono nam, że jak dobrze pójdzie, otrzymamy tyle gazu, jak zeszłej zimy, a na większe dostawy możemy liczyć za minimum dwa lata. Prezesi spółki gazowej proponowali umowy na dostawy przerywane czyli gaz raz będzie, a innym razem nie (...) Twardo domagałem się przywrócenia dostaw gazu i ukarania winnych tej afery."
Poseł Suski zwołał dwie konferencje prasowe w tej sprawie: w Radomiu i Warszawie. "Złożyłem wniosek o posiedzenie Komisji Skarbu Państwa na temat działania PGNiG. Posiedzenie odbyło się dziś (12 września - przyp. autora). I o dziwo okazało się, że dostawy gazu zostały zwiększone i już rozpoczęto inwestycję sprężarki gazu, która umożliwi nowe przyłącza. W tym samym czasie Platforma w Radomiu ogłosiła swój wielki sukces. Rzekomo dzięki nim będzie gaz w Radomiu.
Szkodzą jednocześnie twierdząc, że to wielki sukces. To właśnie jest metoda rządzenia na idiotę!"