Apel publikujemy w całości.
"Szanowny Panie Pośle Marku Suski
Obserwując Pańską determinację w forsowaniu budowy pomnika Lecha Kaczyńskiego w Radomiu nie mogę oprzeć się wrażeniu, że skopiował Pan zachowanie niejakiego Jarząbka z filmu „Miś” (łubu dubu…, niech nam żyje prezes naszego klubu). Ta skrajna służalczość byłaby może i śmieszna gdyby nie pociągała za sobą kolejnych kosztów dla miasta oraz nie stanowiła demoralizującego przykładu dla młodszych pokoleń. Od parlamentarzystów oczekuje się bardziej perspektywicznego spojrzenia w przyszłość, proszę wziąć pod uwagę jak niezręcznie będzie usuwać ten pomnik za jakiś czas. Pomnik honorowego obywatela miasta, który nie zrobił dla Radomia NIC. Dlatego w odróżnieniu od pomysłu z pomnikiem - stając uczciwie w obronie pamięci Lecha Kaczyńskiego mam dla Pana sposób jak wybrnąć ze ślepego zaułka, w który się komitet zapędził, a który jest niezmiernie kontrowersyjny dla 76% radomian. Jest, bowiem możliwe pożyteczne upamiętnienie zmarłego Prezydenta nazywając jego imieniem blok socjalny przy ulicy Tokarskiej 3. Zebrane ze sprzedaży cegiełek pieniądze posłużyłyby na remont mieszkań dla ludzi w trudnym położeniu, co można uznać za cel prawy i sprawiedliwy, ponieważ wcześniej, jako ugrupowanie polityczne świadomie zorganizowaliście tym ludziom poniżające warunki bytowe. Byłby to pomnik stale wymagający nakładów, zainteresowania, prawdopodobnie budziłby z czasem więcej sympatii niż kiczowata breweria zaaplikowana na siłę w centrum. Jeśli jednak uważa Pan, że zaproponowałem zbyt skromną formę upamiętnienia – dysponujemy propozycją rozszerzenia akcji na osiedle przy ulicy Marii Gail. Śmiem twierdzić, że wtedy pojawi się szansa zatarcia fatalnego wspomnienia pogardy dla słabszych, jaką Pański idol zaprezentował cytatem ”spieprzajdziadu”. Mój apel wynika z licznych obywatelskich próśb o interwencję oraz inicjatywy radomskiego klubu Ruchu Palikota, którego członkowie odbierają ciągłe sygnały oburzenia na inicjatywę z pomnikiem.
Niniejszy apel przesyłam do Pana, Przewodniczącego Komitetu Budowy Pomnika. Wierzę, że potraktuje go Pan, jako przejaw życzliwości dla sprawy i troski o wizerunek miasta, aby się z nas w kraju dłużej nie naśmiewano."