Udział gmin we wpływach z PIT-ów to około 30 proc. Jednak nie wszyscy rozliczają się z fiskusem w miejscu zamieszkania; część podatników faktycznie mieszka i pracuje lub studiuje w jednej miejscowości, a zameldowana jest w innej i w tamtejszym urzędzie skarbowym składa PIT. Samorządy starają się takie osoby przekonać, by zmieniły podatkobiorcę – organizują kampanie i akcje informacyjne, jak choćby ta warszawska z 2010 roku Brat PIT; do podobnej w tym roku przymierza się Kraków. W Rzeszowie wyliczyli, że miejska kasa mogłaby liczyć na ok. 13 mln zł rocznie. Za płacenie podatków w miejscu zamieszkania gminy oferują np. bilety na koncerty, ulgi w miejskiej komunikacji, pierwszeństwo przy naborze do żłobków i przedszkoli.
- Na tę chwilę Radom nie prowadzi żadnej podobnej akcji. Nie wykluczamy jednak, że w przyszłości miasto będzie się starało zachęcić podatników do wybrania radomskiego urzędu skarbowego. Prawdopodobnie potrzebna byłaby tu jednak uchwała rady miejskiej – powiedziała nam Katarzyna Piechota-Kaim, rzecznik prezydenta Radomia.