Nauczycielskie związki zawodowe, przypomnijmy, dostały kilka dni temu do zaopiniowania propozycje zmian zaproponowanych przez miasto i przegłosowanych przez specjalna komisję ds. reorganizacji oświaty. Chodzi o zlikwidowanie PSP nr 8 i wygaszenie ZSG przy ul. Wierzbickiej, przekształcenie MDK-u w placówkę kultury, połączenie ZSZ im. Jana Kilińskiego z Zespołem Szkół Odzieżowych, a także PSP nr 18 z PP nr 22. Wydawało się, że to już koniec – przynajmniej w tym roku – zmian w oświacie. Tymczasem, jak się okazało, swoje przemyślenia na temat funkcjonowania szkół ponadgimnazjalnych w Radomiu ma radny Jerzy Pacholec. Na poniedziałkowym posiedzeniu komisji edukacji zaproponował połączenie I LO im. M. Kopernika z VII LO im. K. K. Baczyńskiego (to drugie liceum zostałoby właściwie zlikwidowane, a nowa szkoła mieściłaby się przy ul. Powstańców Śląskich), połączenie X LO im. S. Konarskiego z XI LO im. S. Staszica (szkoła mieściłaby się w obecnym „Staszicu”) oraz przeniesienie VIII LO im. Jana III Sobieskiego do PG nr 5. Na bazie dawnych warsztatów „budowlanki”, którymi zarządza Centrum Kształcenia Praktycznego, zaś miałyby powstać pracownie kształcenia zawodowego. O tych przekształceniach komisja ma dyskutować jeszcze w najbliższy piątek.
- To pojedynczy głos radnego, do którego ma zresztą ma prawo. Nie sądzę, żeby prezydent zaakceptował te zmiany – uważa przewodniczący RM Dariusz Wójcik o Jerzego Pacholca.
Jednak jakiś czas temu mówiło się, że miasto zastanawia się, gdzie przenieść „Kopernika”, by opuszczony przez szkołę budynek w centrum sprzedać. Może radny Pacholec jest wyrazicielem tej idei. - To bzdura. Głupota – zaprzecza stanowczo Dariusz Wójcik. - Jeśli są bardzo dobre licea w mieście, a do takich zaliczam „Kopernika”, to nie będziemy ich na pewno przenosić ze śródmieścia, bo straci na tym ich prestiż. Wiadomo, że szkoła nie ma sali gimnastycznej. Ale gdybyśmy ją mieli gdzieś przenosić, by taką salę zyskała, to na pewno nie do odległej dzielnicy, tylko gdzieś do centrum.
Zmiany zaproponowane przez Jerzego Pacholca nie podobają się radnemu Kocham Radom Damianowi Maciągowi, który był członkiem speckomisji. - Szkoda, że te propozycje nie wpłynęły, kiedy obradowała nasza komisja. Dyskutowaliśmy przecież nie tylko nad projektami miasta; członkowie komisji zgłosili np. postulat utworzenia klasy angielskiej, licealnej, przy PG nr 13 czy klasy matematyczno-fizycznej w PG nr 5 – mówi Damian Maciąg. - Jestem przeciwny likwidacji liceów, bo i tak w Radomiu odsetek uczniów szkół ogólnokształcących jest stosunkowo niski. A dodatkowo przenosiny „Kopernika” ze śródmieścia na Michałów to wyjątkowo nieprzemyślana koncepcja. Zresztą całość jest nieprzemyślana, moim zdaniem. Ot, znowu coś zostało rzucone, znowu bez konsultacji.
Dziwi mnie to wszystko. To trochę tak, jakby małpie dali brzytwę – twierdzi Waldemar Kordziński z Platformy Obywatelskiej. - Robimy szybkie, gwałtowne ruchy, żeby zdobyć pieniądze, ale są to ruchy kompletnie nieprzemyślane. I nieprzygotowane. Nie przedstawiono żadnej analizy, dlaczego akurat te, a nie inne szkoły; nie powiedziano, czym się kierujemy przy tych zmianach. Argument, że powinniśmy postawić na szkolnictwo zawodowe, mnie nie przekonuje. A jeśli gimnazjalista nie chce być mechanikiem samochodowym czy fryzjerką? Jeśli decydujemy się na reformy w oświacie, a uważam, że jakieś zmiany są konieczne, bo jednak mamy niż demograficzny, to zastanówmy się najpierw nad standardami – liczebnością klas, liczbą potrzebnych nauczycieli, czy wreszcie bazą lokalową szkół. A nie zmieniajmy po omacku.
O konieczności przyjrzenia się sieci szkół ponadpodstawowych i obwodów gimnazjalnych była mowa już podczas ubiegłotygodniowego posiedzenia komisji ds. reorganizacji oświaty. Wtedy wiceprezydent Igor Marszałkiewicz zaproponował, by z decyzją w sprawie utworzenia gimnazjalnej klasy hiszpańskiej w IV LO im. T. Chałubińskiego, licealnej klasy angielskiej w PG nr 13 i licealnej klasy matematyczno-fizycznej w PG nr 5 wstrzymać się do czasu, aż magistrat przeanalizuje wyniki nauczania w szkołach ponadgimnazjalnych i sprawdzi wielkość gimnazjalnych obwodów. Bo może – zdaniem wiceprezydenta Marszałkiewicza – byłoby właśnie tworzenie zespołów szkół: gimnazjum i liceum. Wiceprezydent, podobnie jak Jerzy Pacholec, był zatrwożony, że w Radomiu są licea, gdzie dostają się gimnazjaliści z bardzo niewielką liczba punktów i równie słabo zdają maturę. Dyskusję zapoczątkowała jednak Zofia Kulka, dyrektor PG nr 5, która przedstawiając ideę utworzenia klasy licealnej w swoim gimnazjum, przekonywała, że szkoły ponadgimnazjalne to „wolny rynek” - uczniowie zagłosują nogami, gdzie pójdą. - W Radomiu przez lata było sześć liceów i nadal powinno być – wyraziła swoją opinię dyrektor Kukla.