Zdaniem parlamentarzysty PO poseł Marek Suski „wytoczył bardzo ciężkie armaty” przeciwko rządowi... Jarosława Kaczyńskiego, protestując – przypomnijmy – przeciwko objęciu elektronicznym systemem opłat pojazdów do 3,5 tony. - Zaawansowane prace nad wprowadzeniem elektronicznego systemu poboru opłat prowadził rząd Prawa i Sprawiedliwości. 21 września 2007 roku Jerzy Polaczek, ówczesny minister transportu, skierował podobny projekt do konsultacji międzyresortowych – mówił poseł Witkowski. - Platforma podjęła ten temat, ponieważ przedstawiciele organizacji transportowych podnosili, że obowiązujący od 2002 roku system winietowy jest niesprawiedliwy i nieefektywny. E-myto to nie żadne nowe opłaty; to jest jedynie ewolucja dotychczasowego systemu.
Zdaniem polityków PO e-myto jest sprawiedliwą opłatą – opłata jest uzależniona od faktycznie przejechanych kilometrów drogą krajową albo autostradą. Winiety kupować trzeba było niezależnie od tego, jaki dystans się przejechało. Poseł Witkowski podkreśla, że system elektronicznego poboru opłat konsultowany był z przedstawicielami środowisk transportowych i oni określili go jako lepszy od winiet.
- Nie ma mowy o żadnym podwójnym opodatkowaniu. To jest zmiana systemu naliczania opłat, który w Polsce obowiązuje od 10 lat – tłumaczy Radosław Witkowski.
Andrzej Łuczycki, radny sejmiku Mazowsza, przypomina, ze dotychczasowy system obowiązywał także właścicieli busów. - Był przez przewoźników ostro krytykowany i na ich wniosek został zmieniony. E-myto nie spowoduje żadnego zwiększenia kosztów; on je tylko urealni, a w niektórych przypadkach nawet obniży – twierdzi Andrzej Łuczycki. - I jeszcze jedna uwaga do polityków PiS-u, którzy chcą zwolnienia z opłat pojazdów do 3,5 tony na drodze do 100 km... Od dworca PKP do Dworca Centralnego w Warszawie jest 115 km, więc gdyby nawet zwolnienie części pojazdów z opłat nie było niekonstytucyjne – a jest, bo to byłoby złamanie zasady równego traktowania podmiotów – radomianie dojeżdżający do stolicy i tak by na tym zwolnieniu nie skorzystali.
Jak wyjaśnił dziennikarzom poseł Witkowski dzisiejsza konferencja polityków PO była pierwszą z radomskiej serii „odkłamywaczy”. - Jeśli politycy Prawa i Sprawiedliwości będą wprowadzać w błąd mieszkańców Radomia, my będziemy to prostować – zapowiedział.