Według deklaracji, jakie dziś (25 października) padły, linia kolejowa nr 8 na trasie Warszawa – Radom będzie ukończona w 2017 roku. A to oznacza, że już za kilka lat do stolicy dojedziemy w 50 minut, tak zapowiedział minister. Opinie na temat realizacji budowy są różne. Dla uczestników spotkania zaskoczeniem była informacja o braku regulacji w kwestii sfinansowania wiaduktu na ulicy Żółkiewskiego. PKP twierdzi, że Radom jest za to odpowiedzialny, Radom z kolei, że PKP. O to, jak oceniają wizytę ministra w Radomiu, zapytaliśmy polityków.
Radosław Witkowski (PO), poseł
- Spotkanie doszło do skutku dzięki mojej inicjatywie i Zbigniewa Banaszkiewicza. Nareszcie było to spotkanie o Radomiu, w Radomiu. Padły konkretne deklaracje. Chcieliśmy otrzymać harmonogram z przybliżonymi datami realizacji prac i tak się stało. Pierwsze deklaracje są już na IV kwartał 2012 roku. Dzięki temu będziemy w stanie określić rzeczywiste wykonanie prac. Minister Massel potwierdził, że aby linia nr 8 była sfinansowana przez Komisję Europejską, drugi odcinek Warka – Radom musi być ukończony terminowo. W przeciwnym razie koszty całej linii będzie musiało pokryć państwo, a nas na to nie stać. Ważną deklaracją był termin ogłoszenia przetargów i podpisania umów z wykonawcami prac na trzy odcinki oraz stację Radom, to rok 2013. Zaskakujące było natomiast to, że dopiero podczas spotkania okazało się, że nie wiadomo kto jest odpowiedzialny za modernizację wiaduktu na Żółkiewskiego, Radom czy PKP. PKP twierdzi, że to my się do tego zdeklarowaliśmy, prezydent Kosztowniak natomiast, że PKP. Wyślę pismo i do prezydenta i do PKP z prośbą o udostępnienie dokumentów, które stwierdzałyby kto jest za to odpowiedzialny. Był czas, aby dojść w tej sprawie do porozumienia. Na najbliższym spotkaniu TLK, które odbędzie się w przyszłym tygodniu, zarząd poruszy tę kwestię.
Dariusz Wójcik (PiS) przewodniczący Rady Miejskiej
- Pojawiły się kolejne zapowiedzi, a kolej w dalszym ciągu przepycha się z wykonawcami. Nie wierzę w te przedsięwzięcia, choćby ze względu na wiadukt na Żółkiewskiego. Miasto nie da się wrobić w jego modernizację, bo nam to nie jest potrzebne. Jest natomiast potrzebne PKP. Minister sam był zaskoczony brakiem regulacji w tej sprawie, ale polecił zbadać sprawę. Jeśli nie ma podpisanych umów to moim zdaniem to spotkanie nie wniosło nic nowego. Patrząc w jakim tempie budowany jest dworzec, nie wróży to nic dobrego.
Włodzimierz Bojarski (PSL), wiceprzewodniczący Rady Miejskiej
- Dzisiejsze spotkanie z ministrem oceniam bardzo wysoko, widać było merytoryczne przygotowanie. Otrzymaliśmy realne terminy wykonania prac. Co prawda był zgrzyt w sprawie wiaduktu na Żółkiewskiego, ale minister zapowiedział, że kwestia ta będzie wyjaśniona. Spotkanie dało mi większą wiedzę, choćby na temat stacji w Bartodziejach, która ma stać się przystankiem albo na temat wyprostowania danego odcinka torów, aby skrócić trasę. Sądzę, że 2017 rok to realna data realizacji. Nie oznacza to, że termin jest zadowalający dla nas, ale jeśli linia nr 8 będzie ukończona, tak jak zapowiadają, będę zadowolony.
Więcej na temat spotkania pisaliśmy tutaj: