Jerzy Zawodnik, radny platformy Obywatelskiej, uważa, że krzyż powinien zostać na swoim miejscu: - Platformie krzyż nie przeszkadza w pracy. Cała awantura jest niczym innym, jak robieniem sensacji. Jeśli krzyż został powieszony na ścianie to nie powinien być z niej zdejmowany.
Dla Jakuba Kowalskiego, przewodniczącego klubu radnych PiS, sprawa jest jasna. Krzyż musi w sali wisieć. Podstaw, aby to zmienić radny nie widzi. - Armand Ryfiński powinien zająć się innymi, ważniejszymi dla Radomia sprawami. Nie wyobrażam sobie, aby ktoś zdjął ten krzyż – powiedział Kowalski.
Jan Pszczoła, radny Sojuszu Lewicy Demokratycznej, zastanawia się, czy którykolwiek radny zgodziłby się na usunięcie krzyża z sali. - Dopóki nie ma w radzie kogoś, takiego jak Palikot, to nie ma sensu dyskutować o zdejmowaniu krzyża - powiedział.
Zdecydowanie spokojniej do sprawy podchodzi Damian Maciąg, radny Kocham Radom. Rozumie on stanowiska obu stron konfliktu: - Sprawa nie jest łatwa. Moim zdaniem separacja państwa i kościoła powinna być. Religia jest jednak silnie wpisana w naszą świadomość, a krzyże w różnych pomieszczeniach są elementem tradycji. Trzeba do sprawy podejśc spokojnie. Postawa pana Palikota i całego Ruchu nie sa dobre. Nie tędy droga.