Przypomnijmy – w poprzedniej kadencji miasto zadecydowało, że projekt będzie realizowany w ramach Partnerstwa Publiczno Prywatnego. Wkładem gminy miał być grunt pod inwestycje, zaś inwestor na własny koszt powinien wybudować stadion na około 16 tysięcy miejsc oraz halę sportową na 6 tysięcy miejsc. Po zakończeniu inwestycji miasto musiałoby płacić mu zarówno za wynajem hali, jak i stadionu, a obiekty stałyby się własnością miasta po upływie 25 lat. Koszt inwestcyji oszacowano na ok. 220 mln zł., a realizacja miała potrwać cztery lata.
We wrześniu ubiegłego roku okazało się, że do budowy obiektów zgłosiło się 5 firm: Alpine Construction Polska z Krakowa (lider konsorcjum) wraz z Alpine Bau Deutschland AG (Eching - Niemcy), Nuvola Investments z Warszawy, konsorcjum - Warbud SA (lider) oraz Baugesellschaft Walter Hellmich GmBH (Dinslaken, Niemcy), Strabag Pruszków, a także razem firmy radomskie: ROSA BUD i RO.SA.- BUD PPUH.
Tymczasem budowa obiektów w trybie PPP stanęła pod dużym znakiem zapytania i niewykluczone, że gmina wybuduje je sama, po zaciągnięciu kredytu.
Pisze o tym na swoim blogu prezydent Andrzej Kosztowniak:
(...) sytuacja prawno-finansowa związana z partnerstwem publiczno-prywatnym decyzją Ministra Rostowskiego z grudnia ubiegłego roku nieco się skomplikowała. Minister Finansów zmienił przepisy dotyczące możliwości finansowania tego typu projektów przez samorządy. Przepisy są niekorzystne w zakresie obsługi zadłużenia. Ryzyko finansowe jakie obowiązywało przez wspomnianymi zmianami obciążało partnerów, a teraz obciąża inwestora prywatnego. Co to zmienia?
Zmienia to, że koszty zabezpieczenia kredytowania inwestycji inwestor prywatny musi doliczyć sobie do swojego zysku. W tym momencie coś, co było atrakcyjne finansowo dla np. Radomia przestaje nim być. Jedną zmianą przepisów pan Minister spowodował to, że nasz projekt, ale i innych miast (rozmawiałem o podobnych problemach na Zarządzie Związku Miast Polskich) musi być od nowa przeliczony. W takiej sytuacji być może najprostszym rozwiązaniem będzie zaciągnięcie kredytu przez Gminę a nie wchodzenie w partnerstwo, które zostało przez Ministerstwo ograniczone. (...)
Tak czy inaczej projekt chcemy realizować dalej. Zastanawiamy się nad rozwiązaniem, które będzie w nowej sytuacji najkorzystniejsze dla nas finansowo.