Plan został opracowany przez Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji oraz Miejską Pracownię Urbanistyczną. Na kilkudziesięciu stronach opisano zarówno stan istniejącego układu drogowego, jak i wyjaśniono, które trasy powinny być zrobione w pierwszej kolejności i dlaczego. W dokumencie za kluczowe uznano 11 inwestycji: przebudowa miejskiego fragmentu „dwunastki”, czyli ul. 1905 Roku na odcinku od ul. Limanowskiego do wiaduktu w ul. Grzecznarowskiego wraz z dwupoziomowym skrzyżowaniem z ul. Młodzianowską, rozbudowa drogi wojewódzkiej nr 737 – ul. Kozienicka od ronda ks. Popiełuszki do granic miasta, rozbudowa drogi krajowej nr 9 – ul. Słowackiego od Wojska Polskiego do granic miasta, budowa trasy N-S łączącej węzeł Młodzianowska – Czarna z III etapem obwodnicy południowej, budowa obwodnicy południowej, budowa węzła komunikacyjnego na skrzyżowaniu ul. Młodzianowskiej z ul. Czarną i projektowaną trasą N-S, budowa drogi powiatowej – ul. Młodzianowska od Orzechowej do Godowskiej, rozbudowa „dziewiątki” - ul. Żółkiewskiego od skrzyżowania z ul. Zbrowskiego do skrzyżowania z Wojska Polskiego wraz z przebudową „dwunastki” - ul. Zwolińskiego od ronda ks. Popiełuszki do granic miasta, Budowa trasy N-S na odcinku od Beliny-Prażmowskiego do Żeromskiego, rozbudowa drogi powiatowej – ul. Mieszka I od Żółkiewskiego do Aleksandrowicza wraz z budową przedłużenia do ul. Witosa, rozbudowa „dziewiątki” - al. Wojska Polskiego od Kozienickiej do Słowackiego.
Na poniedziałkowej sesji radni zastanawiali się, dlaczego drogi budowane są w innej kolejności niż zakłada to dokument. - Jeśli mamy wykonać inwestycję wartą 180 mln zł, to wiadomo, że będziemy się starać o fundusze zewnętrzne. Ale piszemy wnioski także w przypadku mniejszych przedsięwzięć. Skoro na przebudowę Mieszka I otrzymaliśmy 9,5 mln zł, to szkoda byłoby nie skorzystać z tych pieniędzy, tylko dlatego, że Mieszka ma dopiero 10. priorytet – tłumaczył Kamil Tkaczyk, dyrektor MZDiK.
Dyrektor wyjaśnił też, że hierarchia ważności inwestycji zależy od kilku kryteriów – analizy ekonomicznej, czyli od kosztów, jakie ponoszą mieszkańcy stojąc na drodze w korkach i ile płacą za paliwo, od liczby wypadków (w tym śmiertelnych)oraz od efektywności, czyli co w wyniku modernizacji zyskają mieszkańcy.
Radnych najwyraźniej argumenty przekonały, bo dokument przyjęto bez głosów sprzeciwu.