Prace budowlane na Placu Konstytucji 3 Maja miały ruszyć w tym roku. Architekci z wrocławskiej pracowni Architects & Co Andrzej w swoim projekcie zaproponowali podniesienie jednego z narożników placu do poziomu ok. 3,5 metra. Wyniesiona płyta placu miała być być dachem dla kawiarni, kiosku i miejskich szaletów, które chciano tam ukryć. Woda z fontann tryskać miałaby z piziomu placu, a dwa wodotryski zostałyby podświetlone. Bliżej tzw. „Narodówki” znaleźc miało się oczko wodne. Wzdłuż ulicy zaplanowano posadzenie drzew.

Projekt nie został jednak zrealizowany, ponieważ pieniądze, jakie na niego przeznaczono, zdecydowano wydać na inny cel. – Pieniądze przeznaczylismy na budowę parkingu w systemie „Parkuj i jedź”. Osoby pracujące poza miastem będą mogły w bezpiecznym miejscu zostawić samochód i udać się do pracy. Parking jest budowany w pobliżu dworca kolejowego – powiedział nam Dariusz Wójcik, przewodniczący rady miejskiej.

Z powodu przełożenia remontu fontann i placu niezadowolony jest Krzysztof Bochyński, pracownik Mazowieckiego Centrum Sztuki Współczesnej "Elektrownia": - Remont powinien odbyć się ostatecznie w przyszłym roku. Należy zacząć realizować projekt. Przebudowa placu to bardzo ważny element uporządkowania ciągu ul. Żeromskiego. Ta przebudowa zwiększy atrakcyjnośc tego miejsca oraz będzie sprzyjać wprowadzeniu wielu form aktywizacji.

Agata Morgan, wicedyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej uważa, że wyremontowane fontanny nadałyby lepszy wygląd okolicy: – Ulica Żeromskiego się zmieniła, a fontanny pozostały takie, jakie były. Ich wyremontowanie na pewno poprawiłoby wygląd ogólny całej ulicy.

Przeciwko remontowi fontann w przyszłym roku opowiada się proboszcz kościoła garnizonowego, który sąsiaduje z placem Konstytucji 3 Maja oraz fontannami. – Hm… Są ważniejsze rzeczy. Uważam, że zamiast tego powinna poprawiona zostać infrastruktura dróg. Fontanny mogą zostać wyremontowane w późniejszym czasie chociaż zapewne dodałyby splendoru ulicy – powiedział Kazimierz Krużel, proboszcz kościoła garnizonowego.

Prezes Społecznego Komitetu Ratowania Zabytków Aleksander Sawicki podobnie jak ksiądz proboszcz nie jest zwolennikiem przyszłorocznego remontu. – Są zdecydowanie ważniejsze miejsca, o które należy zadbać, np. rynek miasta. Powinien być on salonem Radomia, a nie odpychać. W 2013 roku obchodzimy 150 rocznicę powstania stycznowego, a plac 72. Pułku Piechoty jest w złym stanie. Czemu nikt nie myśli o takich miejscach? – pyta Sawicki.